Agnieszka Chylińska w emocjonujących wpisach na Instagramie postanowiła rozliczyć się z przeszłością w tym z zespołem O.N.A.
Wpisy wokalistki są bardzo emocjonalne i nawiązują zarówno do początków jak i końca jej kariery. Wyłania się z nich obraz całej drogi, którą musiała przejść. Agnieszka Chylińska zrobiła coś takiego po raz pierwszy…
Podczas jednego z z wywiadów przyznała, że nigdy nie wierzyła w to, że kiedyś znajdzie się w taki miejscu w jakim jest teraz. Nie wierzyła że osiągnie sukces jako wokalistka.
„Byłam bardzo nieśmiała, bardzo wycofana, cały czas z niedowierzaniem. To miał być psikus przeciwko rodzicom, wyraz buntu, że nie zamierzam studiować filologii romańskiej i mnie to nie interesuje. Zresztą potwierdzam to po dziś dzień” – powiedziała wówczas.
W swoim wpisie rozliczyła się z czasami, które spędziła w O.N.A
Agnieszka Chylińska przerwała milczenie i… rozliczyła się z przeszłością
„Po latach pośpiechu, wszędobylskiej presji i nieprzerwanego biegu za czymś, co wiecznie znikało za horyzontem, mam czas. Dziwne uczucie po tylu latach gonitwy, szaleństwa… Jest czas na porządki, nie tylko w szafach i remont nie tylko domu, do którego wpadałam głównie po to, by przespać się, przytulić dzieci i gonić dalej. Mam czas na to, by spojrzeć wstecz, docenić to, co było piękne, wybaczyć sobie i innym to, co było po ludzku niedobre” – rozpoczęła wpis Agnieszka Chylińska.
„To zdjęcie z sesji zdjęciowej do płyty 'Winna’. Tyle nadziei wówczas było we mnie, ze nareszcie sama wybrałam się w podróż pod tytułem muzyka solo. W dniu premiery płyta została odebrana przez część krytyków i publiczności bardziej jako manifest sfrustrowanej byłej wokalistki O.N.A. niż nowy rozdział w moim życiu artystycznym. Dużo było w tej ocenie racji” – pisze dalej.
„Teraz po prawie dwudziestu latach od premiery patrzę na tamtą siebie z czułością. Tamta Agnieszka szukająca akceptacji, miłości, przytulenia… Co bym jej dzisiaj powiedziała? Że jest ważna, wrażliwa i kochana. Może właśnie tych słów w moim życiu zabrakło” – dodała.
„Wiele razy zaczynałam wszystko od początku. Wolałam biec przed siebie, budować nowe relacje, zdobywać nowe szczyty. Z czasem wszystko robiło się przykre i ołowiane. Im więcej pracowałam tym bardziej uważałam, że robię za mało” – napisała w kolejnym poście na Instagramie Agnieszka Chylińska
„Żadne niepowodzenie czy w życiu zawodowym, czy osobistym nie zabrało mi wiary w ludzi. Tu na zdjęciu sprzed 20 lat siedzę na pierwszych meblach w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie postanowiłam znowu zacząć wszystko od nowa. Ten sam zapał, ta sama energia, jakby nie było smutnego wczoraj, a w tle piosenka mojej Ukochanej Ireny Santor 'Każda miłość jest pierwsza, najgorętsza, najszczersza…'” – podsumowała wokalistka.
Źródło: Instagram
Polecamy również:
Krzysztof Sobolewski: „Rafał Trzaskowski wielokrotnie kłamał”
Bill Gates dla GW: „Liczba zgonów będzie (…) wyższa”
Polacy w szoku po filmie Stankiewicz: „Czy dobrze rozumiem, że Tusk sprzedał śledztwo Rosjanom?”
Ewa Kopacz po katastrofie smoleńskiej w rosyjskim prosektorium. Te zdjęcia wstrząsnęły Polską
Jacek Braciak powiedział co sądzi o programach TVN, mocne słowa
TVN straci koncesję? KRRiT zabrała głos