Dodę czeka osiem zabiegów. To przez Majdana!
Dorota Rabczewska Doda groźby, Haidar, Instagram, pudelek
Tatuaże to jeden z jej znaków rozpoznawczych. Doda ma jednak tak bardzo dość jednego z nich, że gotowa jest narazić się na wielki ból, byle tylko usunąć go ze swego ciała. Okazuje się, że chodzi o duży napis, który piosenkarka ma na ręce od kilku lat. Skąd taka decyzja wykonawczyni hitu „Nie daj się”?

Fakt dowiedział się, jakie są powody stanowiska gwiazdy. Chodzi o malunek związany z jej byłym mężem, Radosławem Majdanem

– Kiedyś na przedramieniu Doda nosiła imię Radka po hebrajsku. Zaraz po rozstaniu zmieniła je na napis „nieśmiertelność” wytatuowany po hindusku w tym samym miejscu. Ale po kilku latach za nim też przestała przepadać – mówi informator.

Okazuje się, że tatuaż wciąż kojarzy się wokalistce z byłym ukochanym, a do tego razi ją w oczy swoim nieestetycznym wyglądem. Postanowiła go więc w najbliższym czasie usunąć.

– Przed nią minimum osiem zabiegów, dzięki którym zupełnie pozbędzie się tatuażu – dodaje  źródło Faktu.

Wiemy też, że Doda jeszcze nie podjęła decyzji, czy w puste miejsce po „nieśmiertelności” będzie chciała mieć inny tatuaż.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Nawet jeśli to będzie go skrzętnie ukrywać. Dlaczego? Ona po prostu nienawidzi, kiedy fani na widok jej nowych dziar, następnego dnia robią sobie takie same – słyszymy.