Gdy Weronika Rosati urodziła dziecko, jej świat stanął na głowie. Bo praktycznie z dnia na dzień stała się samotną matką doświadczoną przez przemoc domową. Cała Polska zna szczegóły jej dramatycznego związku z Robertem Śmigielskim i ich konfliktu, bowiem sprawa jest bulwersująca i trudna dla wszystkich stron. Nie dziwi zatem, że gwiazda seriali „M jak miłość” (TVP2) i „Zawsze warto” (Polsat) stara się uratować te resztki prywatności, jakie jej jeszcze zostały. Niestety nie u wszystkich fanów komentujących na jej profilu prowadzonym na portalu Instagram postawa ta spotyka się ze zrozumieniem, bowiem domagają się oni, by gwiazda pokazywała jeszcze więcej swojego życia.
Czytaj też: Ogromne wyróżnienie dla Polski! Ogłoszono wielki sukces
Dziecko Weroniki Rosati to córka i ma na imię Elisabeth na cześć Elisabeth Taylor. Jest to jeden z kilku szczegółów, jakie wiemy o córeczce gwiazdy „M jak miłość”, bowiem strzeże ona dostępu do niej, jak oka w głowie. Nawet podczas sesji reklamowej, w której matka z córką wystąpiły wspólnie, obrazy kadrowane były tak, by nie pokazać twarzy dziecka.
Weronika Rosati chroni dziecko przed mediami
Jest to postawa częsta wśród celebrytów, bo podobny zabieg stosują na przykład Lewandowscy, którzy także unikają pokazywania publicznie twarzy Klary na portalu Instagram. Są też oczywiście gwiazdy, które znajdują się na przeciwległym biegunie i pokazują swoje dzieci publicznie chętnie i regularnie, ale ich postawa w dobie Insta nie dziwi. Weronika Rosati postanowiła jednak chronić swoje dziecko przed nadmiernym zainteresowaniem mediów.
Czytaj też: Tusk zaatakował Kaczyńskiego! Użył tragedii w Smoleńsku…
Niestety nie wszyscy fani ze zrozumieniem podchodzą do tej decyzji gwiazdy serialu „Zawsze warto” (Polsat), bo pod jednym z ostatnich jej zdjęć zaroiło się od pytań po co dodawać zdjęcie dziecka, jeśli nie pokazuje się jego twarzy. Uważają oni ten zabieg za bezsensowny, ale nam się wydaje, że po prostu czują potrzebę skrytykowania celebrytki.
źródło: Instagram
POLECAMY: