
To pierwszy tak mocny sprzeciw Krzysztofa Igora Krawczyka wobec działań Ewy Krawczyk. Wdowa po legendarnym piosenkarzu chciała przenieść szczątki teściów z Łodzi do Grotnik, gdzie spoczywa jej mąż. Junior powiedział „nie” i nie zamierza zmieniać zdania. W grę wchodzą nie tylko emocje, ale też spore pieniądze.
Spór o miejsce spoczynku rodziny Krawczyków
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka w 2021 roku Ewa Krawczyk zdecydowała, że chce mieć całą rodzinę pochowaną w jednym miejscu – w Grotnikach pod Łodzią. Tam znajduje się grób jej męża, tam też zaplanowała nowy pomnik. W tym celu rozpoczęła przygotowania do ekshumacji teściów, Lucyny i Januarego Krawczyków, oraz ich drugiego syna Andrzeja, który zmarł miesiąc po Krzysztofie.
Na projekt nowego nagrobka, prace kamieniarskie i formalności związane z ekshumacją wdowa miała już wydać kilkanaście tysięcy złotych.
Igor mówi „nie”. I to on ma ostatnie słowo
Na drodze do realizacji planu stanął Krzysztof Igor Krawczyk, syn zmarłego artysty. Jak podkreśla jego opiekun Zbigniew Rabiński, to właśnie Igor jest najbliższą żyjącą osobą w linii pokrewieństwa, a do ekshumacji potrzebna jest pisemna zgoda wszystkich uprawnionych. Igor niczego nie podpisał i nie zamierza podpisywać.
– Nie będzie ekshumacji, bo tak sobie wymyśliła pani Ewa Krawczyk – mówi w rozmowie z „Faktem” Rabiński. – Zrobimy, co trzeba, by powstrzymać te działania.
„To babcia mnie wychowała”. Dla Igora sprawa ma wymiar osobisty
Z relacji opiekuna wynika, że dla Igora przeniesienie grobów to coś więcej niż tylko kwestia odległości czy wygody. To emocjonalna rana.
– Babcia wychowywała Igora w Łodzi. To ona otoczyła go opieką po wypadku. Teraz Ewa Krawczyk chce mu ją zabrać z powrotem – tłumaczy Rabiński.
Dla Igora to kolejny cios po śmierci ojca, którego – jak twierdzi – nie pozwolono mu pożegnać godnie. Teraz nie zamierza pozwolić na ingerencję w miejsce spoczynku babci i dziadka, z którymi czuł się naprawdę związany.
– Igor się na to kategorycznie nie zgadza. Liczy się to, co w sercu, a nie na pokaz – dodaje Rabiński.
Co dalej z kosztami?
Jeśli Igor nie zmieni decyzji, a na to się nie zanosi, Ewa Krawczyk może stracić zainwestowane pieniądze. Według nieoficjalnych informacji, wdowa zdążyła już ponieść koszty projektu pomnika, wstępnych robót i uzgodnień z zarządcą cmentarza w Grotnikach. Bez zgody Igora – wszystko może pójść na marne.
Choć sprawa ma bardzo prywatny charakter, kolejny raz pokazuje skalę rodzinnego konfliktu, który po śmierci Krzysztofa Krawczyka nie tylko nie wygasł – ale coraz częściej trafia na wokandę opinii publicznej.