
Rząd Donalda Tuska pracuje nad nowelizacją przepisów dotyczących świadczenia 800 plus, które przysługuje również cudzoziemcom mieszkającym w Polsce. Projekt zakłada powiązanie prawa do tego świadczenia z aktywnością zawodową rodziców oraz płaceniem przez nich podatków na terenie Polski. Choć propozycja ta była wcześniej sygnalizowana zarówno przez Rafała Trzaskowskiego, jak i polityków PiS, to jej realizacja może wywołać spory w obrębie samej koalicji rządzącej.
- Czytaj też: Skandal: Karol Nawrocki nie jest tym za kogo się podaje? Kaczyński popełnił ogromny błąd
800 plus tylko dla aktywnych zawodowo cudzoziemców?
Zgodnie z informacjami podanymi przez dziennik Fakt, projekt zmian w ustawie dotyczącej 800 plus dla cudzoziemców jest już na zaawansowanym etapie i ma zostać zaprezentowany jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Resort spraw wewnętrznych potwierdził, że nowe regulacje będą częścią szerszych zmian w ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy.
„Trwają ostatnie analizy i konsultacje wewnętrzne nad ostatecznym brzmieniem przepisów. Projekt ma trafić do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych w kwietniu” – poinformowało MSWiA.
Trzaskowski: „Nie możemy popełnić błędu Zachodu”
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, Rafał Trzaskowski, jeszcze w styczniu bronił podobnej koncepcji, wskazując, że świadczenia socjalne w Polsce powinny być powiązane z rzeczywistą obecnością na rynku pracy.
– Nie możemy popełnić błędu, jaki kiedyś popełniły inne państwa Zachodu, takie jak Niemcy czy Szwecja – mówił Trzaskowski. – To były kraje, do których opłacało się przyjeżdżać po socjal – dodał.
Spór w koalicji? Lewica przeciwna zmianom
Ewentualne zmiany w świadczeniu 800 plus mogą jednak wywołać poważne napięcia w koalicji rządzącej. Minister pracy z Nowej Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, jasno deklaruje sprzeciw wobec proponowanej nowelizacji.
– Problem nie istnieje. Nie wiem, czy Rafał Trzaskowski go sobie wymyślił, czy się pomylił, ale Ukraińcy w Polsce pracują i płacą podatki. To jest fenomen na skalę całej Europy – mówiła w lutym.
Polityczka podkreśliła, że prawie 80 proc. uchodźców z Ukrainy jest aktywnych zawodowo. Dodała też, że 800 plus to świadczenie adresowane do dzieci, nie zaś narzędzie do aktywizacji zawodowej dorosłych.
– Świadczenie to nie może być narzędziem do dyscyplinowania rodziców. Dzieci nie mogą być karane za to, że ich rodzice czasowo nie pracują – zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk.
800 plus przedmiotem politycznego sporu
Jak donosi Fakt, kwestia zmiany zasad przyznawania 800 plus cudzoziemcom może być „zarzewiem kolejnego konfliktu w koalicji”. Sam projekt wydaje się mieć poparcie części KO i opinii publicznej. Jednak to brak zgody ze strony Lewicy może znacząco utrudnić jego przeforsowanie w Sejmie.
Planowana przez rząd zmiana zasad przyznawania 800 plus dla cudzoziemców to temat, który budzi emocje i dzieli polityków. Nawet tych z jednej koalicji. Z jednej strony pojawiają się głosy o konieczności zabezpieczenia interesu państwa i unikania „turystyki socjalnej”. Jednak z drugiej – obrona zasady równego traktowania dzieci, niezależnie od statusu zawodowego ich rodziców.
Na konkrety i projekt ustawy przyjdzie poczekać do kwietnia. Jednak już teraz temat staje się jednym z istotniejszych w kampanii prezydenckiej 2025.