
Świeżo zaprzysiężony prezydent RP, Karol Nawrocki, udowodnił, że jego więź z ukochaną drużyną jest prawdziwa i szczera. Zamiast spędzić mecz w loży VIP, postanowił pojawić się tam, gdzie serce gdańskiego stadionu bije najmocniej – w sektorze „młyn” wśród najwierniejszych kibiców Lechii Gdańsk.
Transparent, który mówił wszystko
Podczas spotkania Lechii Gdańsk z Motorem Lublin trybuny rozgrzał wymowny transparent: „Byłeś, jesteś, będziesz zawsze kibicem Lechii”. Gdy prezydent zobaczył ten napis, odpowiedział szerokim uśmiechem i gestem uniesionego kciuka. Kibice przyjęli go owacyjnie, skandując jego imię.
Prezydent w rytmie dopingu
Karol Nawrocki nie ograniczył się do biernego oglądania meczu. Włączał się w doping, śpiewając razem z kibicami i reagując na wydarzenia na boisku. Jego obecność wśród ultrasów pokazała, że piłka nożna to dla niego coś więcej niż hobby – to pasja, która łączy go z tysiącami fanów.
Mecz pełen emocji
Spotkanie było prawdziwym rollercoasterem emocji. Lechia i Motor wymieniały się ciosami, a wynik końcowy – 3:3 – oddaje dramaturgię tego widowiska. Na trybunach panowała atmosfera, jakiej nie powstydziłyby się największe piłkarskie areny w Europie.
Symboliczny moment dla klubu i kibiców
Dla kibiców Lechii obecność prezydenta w ich sektorze była czymś wyjątkowym. To nie tylko gest bliskości, ale także sygnał, że mimo najwyższego urzędu w państwie, Karol Nawrocki pozostaje wierny swoim barwom klubowym. Ten moment na długo zostanie w pamięci fanów biało-zielonych.