Niebywałe jaki numer właśnie wywinął Ziobro. Nikt się nie spodziewał – nagły zwrot w sprawie
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Zbigniew Ziobro znów przeszedł do ofensywy – ale tym razem zrobił to nie w Polsce, lecz w samym sercu Budapesztu. Na tle symbolicznego pomnika powstania węgierskiego nagrał mocne wystąpienie, w którym oskarża rząd Donalda Tuska o „polityczną zemstę” i zapewnia, że nie da się zastraszyć. Oświadczenie było odpowiedzią na decyzję prokuratury o zabezpieczeniu jego majątku wartego 143 mln zł.

Oświadczenie spod węgierskiego pomnika. „Nie przestraszą mnie”

Nagranie powstało vis-à-vis węgierskiego parlamentu. W tle pomnik upamiętniający powstanie z lat 1848–49 i udział generała Józefa Bema – w tym słynny napis „Odbiorę most albo zginę. Naprzód Węgrzy!”. Symbolika była aż nadto czytelna.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ziobro po raz kolejny oskarżył rząd o instrumentalne wykorzystanie prokuratury:

„Nie przestraszą mnie, nie dam się złamać. Finał będzie zły, ale dla Tuska i tej zgrai, która wykorzystuje prokuraturę do zemsty.”

Wystąpienie wyemitowano w TV Republika. Polityk nie ukrywał, że celowo wybrał Budapeszt jako tło – jako symbol „oporu” i polsko-węgierskich tradycji walki.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Prokuratura zajęła majątek. „Na kontach pieniędzy praktycznie nie było”

Śledczy prowadzący sprawę Funduszu Sprawiedliwości zdecydowali się na zastosowanie zabezpieczenia majątkowego wobec Ziobry. Rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, wyjaśnił mechanizm:

„Nieruchomość nie została fizycznie przejęta. Dokonaliśmy wpisu o hipotece przymusowej. Pan Zbigniew Z. może z niej korzystać – teoretycznie może nawet sprzedać.”

Dodał też, że zajęto środki na kontach, jednak…

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

„Na rachunkach nie było pieniędzy. Jeżeli jakieś środki wpłyną, zostaną zabezpieczone.”

Łączna kwota zabezpieczenia to 143 mln zł – dokładnie tyle, ile według śledczych miało zostać wyprowadzone z Funduszu.

Immunitet uchylony, paszport unieważniony. Ziobro wciąż na Węgrzech

7 listopada Sejm uchylił Ziobrze immunitet i zgodził się na jego ewentualne zatrzymanie. Tego samego dnia prokurator formalnie przedstawił mu 26 zarzutów – w tym:

– kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą,
– ustawianie konkursów na milionowe dotacje,
– przywłaszczenie środków Funduszu Sprawiedliwości,
– działania na szkodę Skarbu Państwa.

Równolegle szef MSZ, Radosław Sikorski, unieważnił paszport dyplomatyczny byłego ministra. Ziobro od pewnego czasu przebywa w Budapeszcie – nie potwierdził, czy zamierza wrócić do kraju ani kiedy stawi się na czynności procesowe.

Jego pobyt za granicą, połączony z ostrą narracją i mocnym oświadczeniem, wskazuje, że spór z polskimi służbami i sądem przenosi się na poziom międzynarodowy.

Nowy etap konfliktu. Ziobro gra symbolami, prokuratura gra faktami

Wystąpienie z Budapesztu ma wyraźny przekaz polityczny: działania śledczych to „polowanie na wroga rządu”. Tymczasem prokuratura podkreśla, że zabezpieczenie majątku to standardowa procedura, stosowana zawsze, gdy istnieje ryzyko ukrycia lub wyzbycia się pieniędzy.

Ziobro odpiera zarzuty, mówiąc o „dzikiej zemście politycznej”, ale śledczy mają jasny cel – zabezpieczyć środki, które w przypadku skazania miałyby wrócić do państwa.

Sprawa wchodzi w fazę, w której oprócz faktów prawnych coraz ważniejsza staje się symbolika i narracja. A Budapeszt, Józef Bem i pomnik powstańców stali się jej częścią.