To już pewne – będzie kolejne weto prezydenta. Ostry sprzeciw Nawrockiego
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Rząd Donalda Tuska szykuje podwyżki akcyzy, opłat i podatków, tłumacząc je troską o zdrowie Polaków oraz potrzebami budżetowymi. Tymczasem z Pałacu Prezydenckiego płynie wyraźny sygnał: Karol Nawrocki nie zamierza podpisywać ustaw podwyższających daniny. To zapowiedź kolejnego starcia między rządem a prezydentem.

Jasny sygnał z Pałacu

Szef Kancelarii Prezydenta, Zbigniew Bogucki, stwierdził jednoznacznie:

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Jeżeli pan prezydent powiedział, że nie podpisze ustawy podwyższającej podatki, to nie podpisze takiej ustawy. I tyle.

To odniesienie do planowanej podwyżki akcyzy na alkohol. Bogucki dodał, że szczegóły projektu nie są jeszcze znane, ale Nawrocki zamierza dotrzymać obietnicy z kampanii wyborczej.

Podobnie wypowiedział się Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP, który w TVN24 podkreślił, że prezydent „nie jest zwolennikiem podnoszenia danin, podatków czy akcyzy”. Zastrzegł jednak, że ostateczną decyzję ogłosi sam Nawrocki w odpowiednim momencie.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Argumenty rządu: zdrowie i budżet

Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że od stycznia 2026 roku akcyza na alkohol wzrośnie o 15 proc., a rok później – o kolejne 10 proc. Resort tłumaczy, że wraz ze wzrostem wynagrodzeń rośnie realna dostępność alkoholu, co zwiększa skalę problemów zdrowotnych w Polsce.

Zmiany mają objąć także opłatę cukrową, która dotknie napoje słodzone i energetyczne. Ministerstwo powołuje się na dane NFZ, według których 2/3 dorosłych Polaków ma nadwagę lub otyłość. Wyższe ceny miałyby więc działać „wychowawczo”.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Krytycy odpowiadają jednak, że to przede wszystkim fiskalny manewr, a troska o zdrowie to jedynie wygodny argument polityczny.

Pierwsze weto już za prezydentem

Starcie o podatki nie jest pierwszym konfliktem Nawrockiego z rządem. Kilka dni temu prezydent zawetował nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, tłumacząc, że była „szantażem większości parlamentarnej”. Donald Tusk odpowiedział ostro, zarzucając głowie państwa „złą wolę albo koszmarną niekompetencję”.

Weto w sprawie wiatraków wywołało burzę i natychmiast podniosło temperaturę na linii rząd – Pałac Prezydencki. Teraz podwyżki podatków mogą stać się kolejnym polem ostrej konfrontacji.

Polityczny test dla Nawrockiego

Dla rządu miliardowe wpływy z nowych podatków są niezbędne, by zbilansować budżet i realizować obietnice społeczne. Dla prezydenta sprawa ma wymiar symboliczny – dotrzymanie obietnicy wyborczej sprzeciwu wobec podnoszenia podatków może umocnić jego wizerunek jako obrońcy obywateli przed „podatkową pazernością”.

Kolejne weto może jednak pogłębić obraz prezydenta jako politycznego hamulcowego, blokującego kluczowe reformy rządu. Decyzja Karola Nawrockiego będzie więc testem jego niezależności i determinacji.