Najpierw Nawrocki, a teraz on. Kaczyński już wie kto ma zostać premierem
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich zostało przez wielu komentatorów odczytane jako osobisty sukces Jarosława Kaczyńskiego. Choć oficjalnie Nawrocki startował jako kandydat obywatelski, to właśnie PiS konsekwentnie budował jego pozycję. Teraz w kuluarach coraz częściej mówi się, że prezes PiS planuje kolejny polityczny manewr – wskazanie nazwiska kandydata na przyszłego premiera.

Kaczyński znów chce wykreować lidera?

Jarosław Kaczyński wielokrotnie pokazywał, że potrafi skutecznie wypromować osoby spoza pierwszego szeregu polityki. Tak było z Mateuszem Morawieckim, a później z Karolem Nawrockim. Teraz podobny scenariusz może powtórzyć się w przypadku kolejnego polityka.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Według doniesień programu Polityczny WF, Kaczyński rozważa postawienie na Tobiasza Bocheńskiego – europosła, a wcześniej wojewodę łódzkiego i mazowieckiego.

Tobiasz Bocheński – nowa twarz PiS?

Bocheński, jak podkreślają komentatorzy, jest politykiem stosunkowo młodym i niezwiązanym z partyjnymi frakcjami, co czyni go w oczach Kaczyńskiego kandydatem „neutralnym” i łatwiejszym do kontrolowania.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Kujonów w klasie nikt nie lubi. Morawiecki też miał kiedyś taki wizerunek: człowieka od Excela, który wszystko potrafi wyliczyć i wyjaśnić. Kaczyński lubi stawiać na takie osoby – zauważył Marcin Fijołek.

Piotr Witwicki dodał z kolei, że wizerunek Bocheńskiego jako osoby przygotowanej merytorycznie przypomina profil Morawieckiego sprzed objęcia teki premiera.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Strategia PiS na wybory 2027

Spekulacje dotyczące przyszłego premiera to nie tylko medialne plotki, ale też element szerszej układanki. PiS szykując się do wyborów parlamentarnych w 2027 roku, może chcieć postawić na świeże twarze, które nie są obciążone wieloletnimi konfliktami i politycznymi sporami.

Zdaniem analityków, taka strategia idealnie wpisuje się w logikę Kaczyńskiego – budowania obrazu partii zdolnej do odmładzania swoich kadr i prezentowania nowych liderów. Karol Nawrocki miał być pierwszym przykładem, a Tobiasz Bocheński może być kolejnym.

W politycznych kuluarach coraz głośniej słychać, że właśnie on może stać się „projektem prezesa” na wybory 2027 roku.