
Dramat w miejscowości Łebieńska Huta na Pomorzu. We wtorkowy wieczór, około godziny 19:30, samochód osobowy z ogromną siłą uderzył w grupę czterech nastolatków. Jeden z chłopców zginął na miejscu, trzej pozostali zostali ciężko ranni. Sprawca uciekł, zostawiając ofiary na drodze.
Wypadek w Łebieńskiej Hucie. Nie żyje 16-letni chłopiec
Do tragedii doszło w powiecie wejherowskim. Samochód wjechał w grupę czterech młodych chłopców – trzech poruszało się na rowerach, jeden szedł pieszo. Siła uderzenia była potężna.
Kiedy na miejsce dotarli ratownicy, jednego z nastolatków nie udało się uratować. Lekarz stwierdził jego zgon na miejscu.
Pozostali chłopcy, w wieku od 10 do 16 lat, odnieśli poważne obrażenia.
Na miejsce tragedii natychmiast zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Jak przekazali strażacy, akcja była wyjątkowo trudna, ponieważ potrąceni chłopcy leżeli rozrzuceni wzdłuż drogi.
„To był koszmar. Widok, którego się nie zapomina” – mówi jeden z ratowników biorących udział w akcji.
Trzech rannych nastolatków trafiło do szpitali
Najciężej ranny chłopiec został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala. Jego stan był krytyczny – lekarze musieli podjąć decyzję o amputacji nogi.
Dwaj pozostali poszkodowani zostali przewiezieni karetkami do pobliskich placówek medycznych.
Wszyscy doznali poważnych urazów głowy i kończyn. Ratownicy walczyli o ich życie na miejscu, zanim zostali przewiezieni do szpitali.
„Zrobiliśmy wszystko, by ustabilizować stan poszkodowanych. To była walka z czasem” – przekazał jeden z ratowników medycznych.
Kierowca uciekł z miejsca tragedii
Największe oburzenie budzi zachowanie kierowcy. Sprawca potrącenia uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy ofiarom.
Policja potwierdziła, że kierowcy nie było na miejscu, a jego tożsamość jest obecnie ustalana.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady na drodze i prowadzą intensywne poszukiwania sprawcy.
Śledczy nie mają wątpliwości, że osoba odpowiedzialna za tragedię odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku i nieudzielenie pomocy.
„Nie ma usprawiedliwienia dla ucieczki. To zachowanie jest szczególnie bulwersujące, gdy ofiarami są dzieci” – komentuje policja.
Wstrząs w lokalnej społeczności
Mieszkańcy Łebieńskiej Huty są w szoku. To spokojna wieś, w której wszyscy się znają.
Na miejscu tragedii ludzie zapalają znicze i składają kwiaty. W sieci pojawiają się dziesiątki komentarzy pełnych bólu i współczucia dla rodzin poszkodowanych.
„Nie mogę uwierzyć, że to się stało tak blisko nas. Tyle życia przed nimi…” – napisała jedna z mieszkanek w mediach społecznościowych.
Trwa śledztwo, które ma ustalić dokładny przebieg i przyczyny wypadku. Policja apeluje do świadków, by zgłaszali się z informacjami, które mogą pomóc w ujęciu sprawcy.