Dziś pogrzeb 15-letniego Dominika, który zginął na obozie. Rodzice wystosowali pilną prośbę do wszystkich
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

W sobotę, 27 lipca, w Witoszowie Dolnym koło Świdnicy odbywa się pogrzeb 15-letniego Dominika, który zginął tragicznie podczas obozu harcerskiego w Wielkopolsce. Chłopiec utonął w jeziorze, próbując zdobyć sprawność harcerską. Rodzina apeluje o uszanowanie prywatności żałoby.

Pogrzeb Dominika. Rodzina apeluje do mediów

Dominik był uczniem II Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy. Dziś żegnają go rodzina, przyjaciele, rówieśnicy oraz harcerze. Uroczystość pogrzebowa odbywa się w jego rodzinnej miejscowości. Rodzina wystosowała pilny apel, prosząc o nienagrywanie i nierelacjonowanie przebiegu ceremonii. Bliscy chcą pożegnać syna i brata w ciszy, bez medialnego zgiełku.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Dominik był pełen pasji, ciekawości świata i zaangażowania – napisano w pożegnalnym komunikacie szkoły, do której uczęszczał nastolatek.

Tragiczny wypadek podczas zdobywania sprawności

Do tragedii doszło podczas obozu Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej (ZHR) w miejscowości Wilcze (woj. wielkopolskie). 15-letni Dominik miał zdobywać sprawność harcerską. Jednym z wymagań było przepłynięcie 500 metrów w nocy, w pełnym umundurowaniu i butach. Jak wykazało śledztwo, nie był asekurowany.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Do zdarzenia doszło w czwartek w nocy, nad jeziorem Ośno. Harcerz utonął podczas wykonywania zadania. Pomimo błyskawicznej akcji ratunkowej, życia chłopca nie udało się uratować.

Zarzuty dla opiekunów

Prokuratura postawiła już zarzuty dwóm osobom: 21-letniemu dowódcy drużyny oraz 19-letniemu ratownikowi. Obaj odpowiadają za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie życia uczestnika obozu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

– Jeden z podejrzanych wydał polecenie wykonania zadania, drugi nie zapewnił odpowiedniego zabezpieczenia – przekazali śledczy.

Obaj mężczyźni nie przyznają się do winy. Grozi im do 5 lat więzienia.

ZHR i kuratorium pod lupą

Na obozie przebywało łącznie 74 harcerzy. Jak podano, obóz był zgłoszony do kuratorium i formalnie zarejestrowany. Mimo to prokuratura, Wielkopolski Kurator Oświaty i sam ZHR rozpoczęli własne postępowania wyjaśniające.

Przewodnicząca ZHR, hm. Anna Malinowska, zadeklarowała pełną współpracę ze śledczymi i zapowiedziała kontrolę standardów obowiązujących przy zdobywaniu sprawności:

Działania, które narażają zdrowie i życie harcerzy, nie są naszym standardem – zapewniła.

System zawiódł? Pytania bez odpowiedzi

Choć formalności zostały dopełnione, dramat, który rozegrał się nad jeziorem, rodzi wiele pytań o praktyki w harcerstwie, odpowiedzialność dorosłych opiekunów i realne bezpieczeństwo młodych uczestników obozów.

ZHR co roku organizuje około 300 obozów. Bierze w nich udział kilkanaście tysięcy dzieci i młodzieży. Tragedia z Wilczego może stać się punktem zwrotnym dla zmian w procedurach i podejściu do harcerskich wyzwań.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});