
Tragedia w Radomiu wstrząsnęła całą Polską. Major Maciej „Slab” Krakowian, doświadczony pilot F-16 i dowódca zespołu Tiger Demo Team Poland, zginął podczas przygotowań do Air Show. W jednej chwili żona straciła męża, a czteroletni bliźniacy – ukochanego ojca. Polacy nie pozostali obojętni: ruszyła zbiórka, której efekty przerosły najśmielsze oczekiwania.
- Czytaj też: Tak Nawrocki potraktował nastolatkę. Nagranie z zapłakaną dziewczyną masowo udostępniane
Katastrofa, która poruszyła wszystkich
35-letni Krakowian związany był z lotnictwem od 17 lat. Był instruktorem w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach, a na swoim koncie miał ponad 1400 godzin nalotu, w tym 1200 w kokpicie F-16. Występował na największych pokazach w Europie, zdobywając uznanie zarówno ekspertów, jak i widzów.
– „W katastrofie samolotu F-16 zginął pilot Wojska Polskiego – oficer, który zawsze służył Ojczyźnie z oddaniem i wielką odwagą. Składam hołd Jego pamięci” – napisał minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz tuż po tragedii.
Decyzją organizatorów odwołano Air Show Radom 2025, które miało odbyć się pod koniec sierpnia.
Wzruszająca reakcja Polaków
Śmierć majora Krakowiana sprawiła, że tysiące osób chciały w jakiś sposób pomóc jego bliskim. Organizatorzy wydarzenia wspólnie z fundacją Siepomaga uruchomili zbiórkę dla jego żony Magdaleny oraz synów – czteroletnich bliźniaków Olka i Mikołajka.
Do 1 września do godziny 10:14, na koncie zbiórki znalazło się 1 850 303 zzł, wpłaconych przez ponad 30 tysięcy darczyńców.
– „To przede wszystkim tragedia jego rodziny, rozpacz żony i dzieci, którzy w jednej sekundzie stracili cały świat – ukochanego męża i tatusia” – czytamy w opisie zbiórki.
Organizatorzy podkreślają, że całość środków przeznaczona zostanie na przyszłość chłopców, by mogli dorastać w poczuciu bezpieczeństwa i wsparcia.
„As polskiego lotnictwa”
Ci, którzy znali majora, mówią o nim jako o jednym z najlepszych polskich pilotów i dumie Sił Powietrznych. Był ceniony nie tylko za kunszt w powietrzu, ale także za oddanie rodzinie i kolegom z jednostki.
– „Na takich pokazach latają najlepsi. Gdy oglądałem nagrania z Radomia, przypominały mi katastrofę sprzed lat w Gdyni. To ogromna strata” – powiedział pilot Robert Zawada, znajomy Krakowiana.
Polska solidarność w praktyce
Tragedia w Radomiu pokazała, że mimo trudnych czasów, Polacy potrafią zjednoczyć się w obliczu ludzkiego dramatu. Wpłaty, komentarze wsparcia i słowa otuchy, które pojawiają się przy zbiórce, stają się świadectwem ogromnej solidarności i wdzięczności wobec człowieka, który całe życie poświęcił służbie Ojczyźnie.