Niedzielne rozporządzenie wojewody mazowieckiego nie pozostawia złudzeń. Sytuacja z wysoce zjadliwą grypą ptaków znowu się pogorszyła. Tym razem ogniska pojawiły się blisko domów, ferm i szlaków, którymi poruszają się mieszkańcy. HPAI znów przeszło z dzikich ptaków do gospodarstw, a służby ostrzegają, że w tym sezonie ryzyko dotarło wyjątkowo blisko ludzi.
Czym jest wirus, który zmusił władze do natychmiastowych restrykcji
Wysoce zjadliwa grypa ptaków HPAI to wirusowe zakażenie atakujące drób i dzikie ptactwo. W 2025 roku w Polsce potwierdzono już kilkadziesiąt ognisk, głównie w województwach mazowieckim i wielkopolskim. Choroba przenosi się szybko, a jej głównym nośnikiem są wydaliny, odchody i sprzęt mający kontakt z zakażonymi ptakami.
Dlatego w niedzielę wydano nakaz trzymania drobiu w zamknięciu, zakazano wystaw, targów i wspólnego przetrzymywania kaczek i gęsi z innymi gatunkami. Restrukturyzacja ma powstrzymać kolejne ogniska.
Właśnie te decyzje pokazują, że służby chcą zablokować drogę wirusa do dużych ferm, gdzie nawet jedno zakażone stado może oznaczać milionowe straty.
Czy HPAI jest groźne dla ludzi
Ryzyko dla ogółu populacji jest niskie. Jednak dla osób pracujących z drobiem – od rolników po ekipy utylizujące stada – ECDC określa je jako niskie do umiarkowanego.
Najważniejsze fakty:
„Do tej pory nie odnotowano transmisji wirusa z człowieka na człowieka.”
To kluczowa informacja. Jednak osoby, które mają częsty kontakt z ptactwem, powinny zachować szczególną ostrożność.
Objawy zakażenia HPAI u ludzi mogą być gwałtowne:
-
wysoka gorączka,
-
dreszcze,
-
bóle mięśni i stawów,
-
kaszel, duszność,
-
zapalenie płuc,
-
wymioty lub biegunka.
W ciężkich przypadkach możliwa jest niewydolność oddechowa. Dlatego służby podkreślają obowiązek używania rękawic, masek i pełnej dezynfekcji sprzętu.
Restrykcje obejmują kolejne powiaty. Hodowcy muszą spełnić nowe obowiązki
Nakazy dotyczą m.in. powiatów płockiego, gostynińskiego i sierpeckiego. W praktyce oznacza to:
-
trzymanie drobiu pod zadaszeniem,
-
zabezpieczanie paszy przed dzikim ptactwem,
-
regularną dezynfekcję obuwia i sprzętu,
-
zakaz imprez i pokazów z udziałem ptaków,
-
obowiązkowe strefy ochronne i nadzoru wokół ognisk.
Za nieprzestrzeganie grożą wysokie kary. Agencja Reuters podaje, że rozważane są kolejne kroki – od zmniejszenia zagęszczenia ptaków po poszerzenie stref ryzyka.
To nie jedyne zagrożenie. Jakie choroby odzwierzęce są obecnie najgroźniejsze
HPAI przyciąga największą uwagę, ale nie jest jedynym problemem w kraju. W 2025 roku w Polsce pojawia się kilka poważnych chorób zoonotycznych.
Wścieklizna
Śmiertelna, przenoszona przez ugryzienie zakażonego zwierzęcia. Odnotowano już kilkanaście ognisk u lisów.
Leptospiroza
Często pojawia się po kontaktach z wodą lub glebą skażoną moczem gryzoni. Objawy mogą być ciężkie: niewydolność nerek, gorączka, krwotoki.
Salmonelloza
Jedna z najczęstszych przyczyn hospitalizacji po spożyciu drobiu lub jaj. W UE trwa epidemia szczepu Salmonella Strathcona.
Borelioza
Kleszcze są aktywne nawet późną jesienią, szczególnie na wschodzie kraju.
Ostrożność ważniejsza niż kiedykolwiek
Eksperci podkreślają, że najważniejsze jest przestrzeganie zasad bioasekuracji. Mycie rąk, unikanie kontaktu z dzikim ptactwem, odzież ochronna i higiena żywności to podstawy.
Choć szczepionka przeciwko H5N1 znajduje się w rezerwie pandemicznej UE, codzienna ostrożność pozostaje najlepszą ochroną – na fermie, w lesie i w kuchni.
