Koszmar na polskiej trasie. TIR staranował bramki na A2 i stanął w płomieniach. Śmierć na miejscu, ruch sparaliżowany

Dramatyczne sceny rozegrały się na autostradzie A2. Ciężarówka przewożąca sadzonki tulipanów uderzyła w automat biletowy przy bramkach, przewróciła się i stanęła w płomieniach. Kierowca zginął na miejscu, a ruch w kierunku Poznania został całkowicie sparaliżowany.

• Czytaj też: Krzysztof Jackowski w końcu przerwał milczenie: „Polska zniknie”. Przerażająca przepowiednia

Potężna siła uderzenia

Do wypadku doszło przy punktach poboru opłat. Siła uderzenia była tak ogromna, że pojazd przewrócił się i w mgnieniu oka objęły go płomienie. Strażacy z Sulęcina zostali wezwani niemal natychmiast, jednak – jak podkreślają – całe zdarzenie przebiegło błyskawicznie.

– Najprawdopodobniej kierowca nie zdążył opuścić kabiny, wszystko działo się zbyt szybko – przekazali ratownicy.

Na szczęście obsługa bramek nie ucierpiała. Cały odcinek w stronę Poznania został jednak zablokowany, co spowodowało wielokilometrowe korki.

Służby badają przyczyny tragedii

Policja i prokuratura prowadzą dochodzenie, które ma wyjaśnić, co doprowadziło do dramatycznego zdarzenia. Analizowane są nagrania z monitoringu i zabezpieczone próbki techniczne. Kluczowe będzie ustalenie, czy winna była awaria pojazdu, błąd kierowcy czy inne czynniki.

• Zobacz także: Stanisław Soyka walczył z nałogiem. Teraz jego dwaj synowie mają ten sam problem

Eksperci zwracają uwagę, że okolice bramek na autostradach należą do wyjątkowo niebezpiecznych miejsc. To tam kierowcy często gwałtownie zwalniają, zmieniają pasy lub popełniają błędy związane ze zmęczeniem. – Sekundy decydują o życiu. Zawodowi kierowcy muszą pamiętać o odpoczynku, a przewoźnicy o odpowiednim serwisowaniu pojazdów – podkreślają specjaliści.

Konsekwencje dla kierowców i regionu

Tragedia na A2 pokazała, jak nagle rutynowa podróż może zamienić się w dramat. Uderzenie i błyskawiczny rozwój pożaru nie dały kierowcy żadnych szans na ratunek. Choć obsługa autostrady uniknęła obrażeń, skutki były bardzo poważne.

Zamknięcie odcinka drogi sparaliżowało ruch w kierunku Poznania, powodując ogromne utrudnienia i wielogodzinne zatory.

Śledztwo ma dać odpowiedź, czy przyczyną tragedii była nieuwaga, zmęczenie czy awaria techniczna. Jedno jest pewne – wypadki ciężarówek na autostradach zawsze niosą za sobą ogromne ryzyko dla życia i zdrowia wielu osób.