W Jelenia Góra trwają przygotowania do pogrzebu 11-letniej Danusi, która zginęła w tragicznych okolicznościach. Uroczystości zaplanowano na sobotę. Tuż przed pożegnaniem dziecka rodzice wystosowali poruszający apel do mieszkańców i osób chcących oddać hołd zmarłej dziewczynce.
Apel o kameralny charakter uroczystości pogrzebowych
Rodzice Danusi zwrócili się z jednoznaczną prośbą o uszanowanie prywatnego i kameralnego charakteru pogrzebu. Zależy im, aby ceremonia odbyła się w możliwie wąskim gronie – w obecności najbliższej rodziny oraz przyjaciół.
W apelu podkreślono, że decyzja ta wynika z potrzeby spokoju i skupienia w chwili skrajnego bólu. Rodzina zaznaczyła, że nawet osoby, które chciałyby osobiście oddać hołd dziewczynce, proszone są o zachowanie dystansu i niewchodzenie do kaplicy cmentarnej, gdzie odprawiona zostanie msza żałobna.
To prośba o stworzenie warunków do cichego, godnego pożegnania – bez tłoku i presji związanej z obecnością dużej liczby osób.
Prośba o ciszę i nieskładanie kondolencji
Szczególnie mocno wybrzmiewa apel dotyczący momentów bezpośrednio po ceremonii. Rodzice poprosili, aby nie składać im osobistych kondolencji i nie podejmować rozmów.
Jak podkreślają bliscy, pierwsze chwile po pożegnaniu dziecka są dla nich zbyt trudne, by przyjmować nawet najbardziej szczere wyrazy współczucia. Cisza i brak bezpośrednich gestów mają w tym przypadku stanowić formę szacunku dla ich emocjonalnych granic.
To jasny sygnał, że wsparcie w tej sytuacji najlepiej wyraża się poprzez dyskrecję, obecność z dystansu oraz nienarzucanie kontaktu.
Żałoba miejska jako gest solidarności z rodziną
W związku z tragedią prezydent Jelenia Góra ogłosił dzień pogrzebu dniem żałoby miejskiej. To symboliczny gest solidarności z rodziną i całym środowiskiem dotkniętym dramatem.
Żałoba miejska oznacza wyciszenie wydarzeń publicznych i ograniczenie uroczystości o charakterze rozrywkowym. Ma być wyrazem wspólnego smutku i refleksji, bez naruszania prywatności bliskich zmarłej dziewczynki.
Rodzice Danusi, prosząc o intymność, nie odcinają się od wsparcia społeczności. Wyraźnie jednak wskazują granice, w których empatia i współczucie mogą być dla nich realnym wsparciem – bez słów, bez tłumu, z pełnym szacunkiem.
