Iwona z programu „Sanatorium Miłości” tworzy szczęśliwy związek, partner dodaje jej wiatru w skrzydła, nie zawsze tak było, niszczyła ją śmiertelna choroba – rak.
Czytaj też: Nowe zakażenia i zgony! Ministerstwo właśnie podało aktualny bilans
Iwona Mazurkiewicz to z pewnością jedna z tych uczestniczek programu „Sanatorium Miłości”, która zapamiętamy na dłużej. O jej względy w programie konkurowało, aż trzech panów, Wojciech, Waldemar i Gerard. Iwona długo zastanawiała się nad wyborem, w końcu zdecydowała się na 29 lat starszego emerytowanego inżyniera z Zabrza.
„Zwróciłam uwagę, że jest mężczyzną z klasą. Różnica wieku nie miała dla mnie znaczenia.”
– stwierdziła Iwona w jednym z wywiadów.
Gerard przez cztery tygodnie zabiegał o względy Iwony, jak sama twierdzi musiała się przekonać, czy to uczucie ma szansę przetrwać.
„Wtedy to było tylko zauroczenie. Z moim trudnym życiowym doświadczeniem nie można się zakochać się ot tak, od pierwszego wejrzenia.”
– wyznała seniorka.
Iwona z „Sanatorium Miłości”, była załamana, zakatowała ją śmiertelna choroba.
Pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem, powodem było uzależnienie męża. Tedy znalazła prawdziwe szczęście u boku mężczyzny, który dał jej prawdziwy raj. Myślała, że będzie to trwało wiecznie, jednak po 7 latach małżeństwa zabrała go choroba nowotworowa.
Na 7 lat trafiłam z piekła do nieba. Przez półtora roku cierpiałam z tęsknoty. Tym cierpieniem wyhodowałam sobie raka.”
– wyznała uczestniczka „Sanatorium Miłości”.
Zobacz również: Dokument z czasów dżumy podobny do obecnego. Zaskoczeni?
Iwona przyznaje, że była gotowa na śmierć, przygotowała nawet na to swojego syna i jego rodzinę. Jednak szybka operacja uratowała jej życie. Po tych przejściach obiecała sobie, że będzie żyć pełnią życia i tak robi do dzisiaj. Jednak w jej życiu brakowało jeszcze jednego, uczucia.
„Tęskniłam za bliskością, za mężczyzną, który pomógłby mi w domu i w ogrodzie. Z którym mogłabym się dzielić radościami i smutkami”
– powiedziała Iwona.
Właśnie dlatego zdecydowała się na udział w programie. Jak widać jej plan się udał, gdyż kobieta znalazła swoje szczęście u boku Gerarda.
Źródło: Pomponik
Polecamy także:
Pożar w Czarnobylu wymknął się spod kontroli! „To katastrofa”
Nowe zgony i zachorowania. Resort podał nowe dane
Afera! Wykradli tajne dane WHO i innych organizacji i umieścili je w sieci