’Cezary Pazura od jakiegoś już czasu znajduję się w ogniu krytyki lewicowych środowisk i mediów. Tym razem popularny aktor był gościem w studiu telewizji TVN.
Cały wywiad miał dotyczyć jego nowej biografii, lecz dziennikarze TVN nie mogli sobie odpuścić możliwości zadania pytania dotyczącego akcji “Różaniec do granic”.
– Zdziwiła Cię ta wrzawa, kontrowersje, które wywołałeś, stając się twarzą „Różańca do granic”? – zapytał bezpośrednio Meller.
– Tak, zdziwiła. Nie spodziewałem się, że tyle emocji wywoła zwykła modlitwa – odparł Pazura.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
– Uważasz, że w tych warunkach politycznych tego typu oświadczenie nie jest tylko „zwykłą modlitwą”? – nie chciała ustąpić Mołek.
– Nie miałem pojęcia, że jesteśmy tak spolaryzowani. Ja pamiętam siebie z czasów komuny, „Solidarności”, kiedy myśmy szukali tej swojej bazy. Chłopak rozrzucał ulotki, to gdzie się chował? Do kościoła! Ja nie jestem fanatykiem. Staram się być zdroworozsądkowy (…) Nie spodziewałem się po tylu latach życia w wolnym kraju, że to będą takie emocje. A jak mówił Zenon Laskowik: „Emocje są to wytwory serca bez kontroli rozumu” – czyli czysta, krystaliczna głupota – podsumował Pazura
