Wypłynęły zeznania Kamila Durczoka! Totalna kompromitacja

Kamil Durczok w zeszłym tygodniu został zatrzymany pod Piotrkowem Trybunalskim, teraz złożył zeznania. Powodem i interwencji policji było zdarzenie drogowe,  do którego miał doprowadzić były dziennikarz stacji TVN. Dziś dotarliśmy do akt z przesłuchania dziennikarza,  które rzucają na sprawę nowe światło.

Zatrzymanie Kamila Durczoka

26 lipca 2019 roku dziennikarz pod wpływem alkoholu spowodował kolizję na autostradzie A1 w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego. Usłyszał w związku z tym zarzuty: prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, zagrożone łączną karą pozbawienia wolności do lat 12. Durczok przyznał się tylko do pierwszego zarzutu. Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o jego tymczasowe aresztowanie, stosując w zamian dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Zeznania byłego dziennikarza TVN

W zeznaniach złożonych przez zatrzymanego możemy dowiedzieć się między innymi,  iż dziennikarz zdawał sobie sprawę ze skutków zdarzenia,  które wywołał swoim czynem. Także wyjaśnił obecność 22-letniej kelnerki,  którą miał niedawno poznać pod Krakowem.

Niewiele pamiętam. Wiem, że to koniec mojej kariery – wykrztusił prokuratorowi pytany o pijacki rajd

—czytamy w „SE”.

Piliśmy alkohol. Głównie piwo i wino, ale było też whisky

—miał zeznawać były dziennikarz, który jak przyznał przed wyjazdem miał wypić jeszcze dwa piwa.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Czułem, że mogę prowadzić auto. Na trasie nic złego się nie działo. W mojej ocenie nie przekraczałem prędkości

—cytuje Durczoka „SE”.

Durczok w rozmowie z prokuratorem miał żalić się na trudny czas, który go ostatnio spotkał.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

To mój największy błąd, bardzo mi wstyd. Jestem świadomy końca kariery. (…) Szukałem rozluźnienia w alkoholu. Całe moje życie legło w gruzach. Moja psychika jest w rozsypce

—miał powiedzieć Durczok.