W opinii ambasadora Ukrainy w Polsce – Andrija Deszczyci, odpowiedzialność za incydent w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej leży po stronie Rosji.
Dyplomata podkreślił to w środę w wywiadzie dla TVN24. Jego zdaniem Rosja testuje, na ile może sobie pozwolić, chce także zdestabilizować Ukrainę. Wezwał m.in. Polskie władze do wsparcia Ukrainy, ponieważ „potem możemy nie mieć czasu, żeby rozliczyć historię”.
Ukraiński dyplomata powiedział w wywiadzie, że incydent mający miejsce w ubiegłą niedzielę był prowokacją ze strony Rosji.
Dodał, że Rosja chce udowodnić, że terytoria anektowane w 2014 roku roku należą do niej i, że „może rządzić na wodach Morza Azowskiego czy Czarnego”.
Konflikt z każdym dniem coraz bardziej nabiera na sile. Eksperci są bardzo ostrożni w wydawaniu jakichkolwiek ocen i sądów na temat całej sytuacji.