Przemysław Czarnek w ostatnim czasie odpiera ataki ze wszystkich stron. Profesor KUL ma w najbliższym czasie zostać nowym ministrem edukacji narodowej. Taki stan rzeczy nie podoba się przede wszystkim politykom lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej.
Głos w sprawie zabrał także Robert Biedroń, który w rozmowie w Radiu Zet powiedział wprost, co myśli na temat nominacji nauczyciela akademickiego na urząd szefa MEN.
Przemysław Czarnek kontra Robert Biedroń
— Apeluję do prezydenta, żeby nie przyjmował tej nominacji, może to zrobić. W ten sposób zmazałby ten dyshonor, hańbę i wstyd z kampanii wyborczej. Kiedy odczłowieczał ludzi, kiedy ich obrażał, kiedy nawoływał do złych rzeczy — powiedział Robert Biedroń.
— To wszystko może się zmienić nieprzyjmowaniem tej nominacji. Jeśli prezydent Andrzej Duda ma odrobinę honoru i siły, by przeciwstawić się prezesowi, to proszę pana prezydenta, nawet nie apeluję, by tej nominacji nie przyjmował – dodał. – Rozmawiałem z nimi kilka razy, nieoficjalnie. Przyjmują te uchwały, bo liczą, że z rządu skapną im pieniądze, że rząd łaskawszym okiem będzie patrzył na ich gminy — mówił rozmówca Radia ZET.
źródło: Radio Zet
Polecamy także:
Wykrzyczał prawdę także o zamachu na WTC? Po tym jak to wyznał, zginął z rąk policjanta
Największe polskie gwiazdy także bez matury! Nie do wiary…
Wystarczy także jedna szklanka dziennie! Efekty widać od razu