Wprowadzenie korytarzy życia zostanie rozstrzygnięte do końca 2018 roku – informuje Ministerstwo Infrastruktury. Zachowanie kierowców podczas wypadków na trasach szybkiego ruchu od kilku lat pozostaje pod lupą legislacji. W końcu sprawa nabrała tempa.
„Zgodnie z przyjętymi […] założeniami termin realizacji zadania przewidziany jest do końca 2018 roku” – tak twierdzi w odpowiedzi na interpelację poselską Marek Chodkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Chodzi o koncepcję i ramy prawne dotyczące korytarzy życia, które dla wielu kierowców są zjawiskiem obcym. Wtedy też poznamy propozycję nowych przepisów (i kar) dla kierowców. Ministerstwo nad korytarzami ratunkowymi pracowało już w 2014 roku, teraz w końcu zbliża się do rozwiązania problemu. Zmiany, jak się okazuje, są potrzebne.
Korytarz życia pozwala dojechać na miejsce wypadku nawet o 8 minut szybciej. Niektórzy kierowcy starają się szerzyć takie pozytywne zachowania, ale jak donoszą przedstawiciele służb mundurowych, kierowcy nie poczuwają się do robienia miejsca zanim jeszcze zobaczą straż pożarną w lusterku wstecznym. Nieliczni z nich sądzą, że służby powinny wykorzystywać pas awaryjny. Nic bardziej mylnego – znane są sytuacje, w których karetka zderzyła się z zepsutym samochodem zajmujących tę część jezdni. Poza tym osoby wymagające pomocy powinny oczekiwać na nią za barierką, a nie w samochodzie. By tam dotrzeć, muszą pokonać pas awaryjny. Dyskusyjny jest również stan tej części jezdni – zalegające śmieci mogą przebić oponę pojazdu.
Kraje z lepiej rozwiniętą infrastrukturą autostrad i dróg szybkiego ruchu restrykcyjnie podchodzą do takiego zachowania na drodze. Kary za nieutworzenie korytarza życia wynoszą nawet 300 euro. Na razie nie wiadomo, jak wysokie mandaty zostaną przewidziane dla kierowców blokujących dojazd do wypadku w Polsce. Czytając komentarze pod artykułami dotyczącymi korytarzy życia, można jednak dojść do wniosku, że sami zmotoryzowani oczekują, by osoby utrudniające dotarcie służb ratunkowych do poszkodowanych słono za to płaciły.
W Polsce znane są przypadki nie tylko blokowania korytarzy życia, ale co gorsza, próby wykorzystania go do zawrócenia na autostradzie. Tylko w tym roku odnotowano kilka przypadków takich zachowań, dokonanych nawet przez pojazdy szkół jazdy! Dlatego też, jak informuje przedstawiciel ministerstwa, ta tematyka zostanie uwzględniona podczas egzaminu na prawo jazdy.
Obowiązek tworzenia korytarzy życia to tylko jedna z potrzebnych zmian w przepisach. Jak dowiedzieliśmy się wcześniej od Szymona Huptysia, rzecznika prasowego Ministerstwa Infrastruktury, analizowana jest też potrzeba wprowadzenia obowiązku jazdy „na suwak”. Niestety, na chwilę obecną nie wiadomo, czy ta zasada – rozpowszechniona w pozostałych krajach UE – zostanie uregulowana prawnie.