Kaczyński dostał list! Wryło go w ziemię. „Hańba i kompromitacja! To przypomina rampę w Auschwitz-Birkenau”
Jest kąśliwy i mocny. List otwarty Kai Godek do Jarosława Kaczyńskiego. Pełnomocniczka projektu „Zatrzymaj aborcję” apeluje do prezesa PiS, by zareagował na to, że jego posłowie „od miesięcy nie robią nic, aby dobre prawo weszło w życie”.

Politycy PiS, a także prezydent Andrzej Duda chcą zakazu aborcji, ale posłowie ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego nie robią nic w tej sprawie, bo są hamowani przez kierownictwo partii – twierdzi Kaja Godek. Ten zarzut zawarła w liście otwartym do prezesa partii rządzącej.

List został opublikowany w „Naszym Dzienniku”. Jak podkreśla Godek, trzeba zatrzymać aborcję jak najszybciej, bo „dziś w majestacie prawa wymierza się karę śmierci za niepełnosprawność”. „Przepis pozwalający zabijać chore dzieci to bezprawie, a utrzymywanie go w mocy jest dla Rzeczypospolitej hańbą i kompromitacją” – zaznacza.

Godek odważyła się na mocne porównanie

„Nasza Ojczyzna doświadczona w ubiegłym wieku dwoma totalitaryzmami nie powinna nigdy więcej stawać się miejscem, gdzie odrodzą się wrogie ludziom praktyki. Eugeniczna selekcja i zabijanie osób ułomnych to najbardziej wyrazisty przejaw ideologii nazistowskiej, przez którą cierpiały miliony naszych rodaków. Hitlerowscy zbrodniarze dzielili ludzi na ludzi i podludzi i tym drugim odmawiali prawa do życia. Dziś to samo robią w szpitalach tzw. lekarze, subiektywnie oceniając, któremu dziecku pozwolą przeżyć ciążę, a które zakwalifikują do aborcji, a potem brutalnie zamordują. Dopuszczalność aborcji eugenicznej powoduje, że poradnie genetyczne bardziej niż miejsca, gdzie udziela się choremu pomocy, przypominają rampę w Auschwitz-Birkenau” – pisze Godek.

Pokusiła się też o czarną ironię. Jak oceniła, „jedyną 'korzyścią z dalszego zabijania niepełnosprawnych dzieci są…

>>>CZYTAJ DALEJ<<<