Magda Gessler Kuchenne Rewolucje Gdańsk 16 maj. Za nami już kolejny odcinek programu emitowanego w telewizji TVN. „Kuchenne Rewolucje” z wielkim powodzeniem od kilku lat ściągają przed telewizory setki tysięcy Polaków. To własnie na tej produkcji wybiła się bardzo mocno Magda Gessler.
Magda Gessler jest postacią niezwykle kontrowersyjną, dlatego pewnie ludzie ją pokochali i z wypiekami na twarzy śledzą kolejne zmiany jakie restauratorka wprowadza w lokalach wziętych na warsztat. Ma być mocno, kontrowersyjnie, emocjonalnie – tego wszystkiego dostarcza prowadząca program „Kuchenne Rewolucje”.
Kuchenne Rewolucje 16 maj
16 maja ( czwartek) o godzinie 21:30 został wyemitowany kolejny odcinek produkcji TVN. Tym razem Magda Gessler odwiedziła Gdańsk gdzie na terenie starych koszar para przyjaciół postanowiła otworzyć restaurację
„Pod Przykryfką”. Już od wejścia do lokalu wiadomo było, że coś się tam zaraz wydarzy.
CZYTAJ TAKŻE: Chcą usunąć Paździocha z serialu? Do gry wchodzi nowa postać
Magda Gessler próbowała kolejnych dań, niestety żadne z nich nie było na tyle dobre aby móc się chwycić czegokolwiek. Kolejne potrawy, które wjeżdżały na stół powodowały stopniowy spadek nastroju Magdy Gessler.
W końcu kelnerka obsługująca restauratorkę zaproponowała jej żurek, który miał być najmocniejszą stroną restauracji. To co się później wydarzyło spowodowało u wielu widzów odruch wymiotny.
Magda Gessler zawsze komentuje dania których próbuje, nazwijmy to – w dość oryginalny sposób, jednak teraz tak to zobrazowała, że wielu widzom treść żołądka podeszła pod samo gardło.
Magda Gessler Kuchenne Rewolucje. Gdańsk: Wody płodowo- żurkowe
Kelnerka niepewnie podała Magdzie Gessler żurek, który już na pierwszy rzut oka wyglądał co najmniej dziwnie. Prowadząca program spojrzała w talerz i stwierdziła, że zupa wygląda tak jakby ktoś do niej wlał świeżej krwi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Cezary Pazura wrzucił szokujące zdjęcie. Fani przerażeni. Co mu się stało? (Zdjęcie)
Następnie przez jakiś czas zastanawiała się czy tego spróbować. „Jestem odważna, próbuję” – stwierdziła po chwili namysłu. Jej wykrzywiona od „walorów smakowych” mina mówiła wszystko. Zupa okazała się niejadalna.
Zaczęła się tyrada, w której znalazło się tak obrzydliwe określenie, że trudno to opisać, dlatego polecamy fragment z tego odcinka. Możecie państwo zobaczyć TUTAJ.
Jak wam się podobał ten odcinek Kuchennych Rewolucji? Również byliście zniesmaczeni?
POLECAMY:
