Lepper przed śmiercią ujawnił plan Kaczyńskiego. To właśnie się dzieje!
Grób Andrzeja Leppera

Ten wywiad pochodzi z początku sierpnia 2007 r. To był moment tuż po tym, jak premier Jarosław Kaczyński po raz drugi wyrzucił z rządu Andrzeja Leppera i tuż przed tym, jak zerwał koalicję z Samoobroną i LPR-em. Po ponad roku współpracy z prezesem PiS Lepper wiedział o nim sporo. I – jak pokazuje czas – całkiem trafnie rozpracował Jarosława Kaczyńskiego i jego polityczne plany

Generalnie – wszystko to, co dzieje się teraz w polskiej polityce, było od dawna do przewidzenia. A przynajmniej przewidywał to kilkanście lat temu Andrzej Lepper. W rozmowie z Jackiem Żakowskim w tygodniku “Polityka” szef Samoobrony mówił m.in., że podporządkowanie wymiaru sprawiedliwości PiS-owi jest jednym z najważniejszych zamiarów prezesa Kaczyńskiego.

Andrzej Lepper:

(…) wyjdzie to, co chcieli zrobić z Trybunałem Konstytucyjnym. Kontrola nad Trybunałem to jest wielkie marzenie Jarosława. 

Rozmawiał z wami o tym?

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Nieraz. Najpierw miała być zmiana ustawy o Trybunale. Tak, żeby przewodniczącego prezydent wybierał z trzech kandydatów. Nie z dwóch. Wie pan, o co chodzi?

Żeby mieć swojego.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

(…)Czyli będzie miał takie składy orzekające, jakie mu będą na rękę. Bo prezes Trybunału ustala skład sądzący. Ich prezes już dopilnuje, żeby w ważnych sprawach orzekali sędziowie, którzy nie zawiodą PiS. (…) O to idzie gra teraz. Dyspozycyjny Sejm, dyspozycyjny Senat, dyspozycyjni sędziowie, swój prezydent, swoje służby i media. Celem jest pełnia władzy. Sam mi mówił, że do Trybunału da takich ludzi, którzy nie zawiodą

Lepper przyznawał w tej rozmowie, że początkowo Kaczyński go “uwiódł”, a on wierzył, że rzeczywiście chodzi o walkę z korupcją. Że celem jest pełnia władzy, zrozumiał, gdy dowiedział się, że prezes PiS “zbiera na niego kwity”. Ale nie zdradził się, że wie. “Nic o tym nie mówiłem. W ogóle kiedy się spotykaliśmy, to ja cedziłem słowa. A w niektórych wypadkach udawałem głupiego. Że niby nic nie rozumiem. Po co się miałem zdradzać, co wiem i co myślę?” – tłumaczył Żakowskiemu. A kulminacja tego “zbierania kwitów” nastąpiła, gdy Lepperowi CBA próbowało wręczyć łapówkę. Szef Samoobrony już wiedział, że Kaczyńskiego nie zatrzyma nic w batalii o pełnię władzy.

Andrzej Lepper: szef Samoobrony, wicepremier w rządzie PiS w latach 2006-2007

(…) ta władza jest wyjątkowo perfidna. Wszystko tu jest starannie ukartowane i rozgrywane według scenariusza(…). 

To są potwory polityczne. Tam w ogóle nie ma człowieczeństwa. Zwłaszcza w Jarosławie.

Jesteście po imieniu?

Co pan!

To w jakim sensie w Jarosławie Kaczyńskim nie ma człowieczeństwa?

W takim, że on sobie zaplanował Polskę swoich marzeń. I się przed niczym nie cofnie, żeby się te marzenia spełniły.

Zwierzał się panu z tych marzeń?

Główne marzenie jest jedno. Żeby wszystko zostało podporządkowane jego wizji. Za wszelką cenę. A jego narzędziem są kwity.

Gdy Andrzej Lepper udzielał tego wywiadu, tzw. afera gruntowa była sprawą niezwykle świeżą. Jeszcze nawet formalnie nie upadła koalicja PiS-Samoobrona-LPR. Dziś jesteśmy bogatsi o tę wiedzę, że sąd uznał, iż szefowie CBA z Mariuszem Kamińskim na czele przekroczyli swoje uprawnienia i skazał ich (nieprawomocnie) na karę więzienia. Jednak gdy tylko PiS doszedł do władzy, prezydent Andrzej Duda wszystkich ich ułaskawił. Sąd Najwyższy uznał, że prezydent nie miał prawa tego zrobić przed prawomocnym wyrokiem.

Dodatkowo patrząc na wydarzenia z TK włos się jeży na głowie.