W 2010 roku Sąd Okręgowy oddalił powództwo ITI wobec byłego szefa komisji weryfikacyjnej WSI, dziś posła PiS Antoniego Macierewicza. Władze TVN twierdziły wówczas, że Macierewicz stawia ich stacje w negatywnym świetle bez jakiegokolwiek uzasadnienia.
Sąd wówczas stwierdził wprost, że pozwany w sprawie Antoni Macierewicz korzystał z domniemania prawdziwości swoich informacji, bowiem powoływał się na urzędowy dokument, działał jako urzędnik państwowy i mówił o raporcie z weryfikacji WSI oraz powołał się na oficera służb wojska.
Dowodem na poparcie zarzutów stawianych pod adresem ówczesnego właściciela TVN, czyli grupy ITI miały być zeznania szefa FOZZ, czyli Grzegorza Żemka.
Sygnowany przez Macierewicza raport podawał przede wszystkim, że związany z wywiadem wojskowym szef FOZZ Grzegorz Żemek miał pod koniec lat 80. podjąć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmą ITI i reprezentującymi ją Janem Wejchertem i Mariuszem Walterem.
Całą sprawę z dziennikarzami w następujący sposób skomentował Antoni Macierewicz:
– Dlaczego zeznania Żemka złożone pod przysięgą przed komisją nie są dla pani wiarygodne? Przypominam: gdyby kłamał, groziłoby mu 8 lat więzienia. A on mówi wyraźnie: były dwie dziedziny wykorzystywane przez wywiad do lokowania agentury na Zachodzie – międzynarodowy obrót produktami rolnymi i media. – podkreślał Macierewicz.
W związku z tym polecono mu znaleźć ludzi, z pomocą których można było stworzyć koncern medialny. Znał Wejcherta, zwrócił się do niego. Zapytał centralę, czy Wejchert może być. Powiedziano mu, że już z nimi współpracuje i jest dobry. Zaczęli tworzyć koncern medialny”.
– dodał na koniec autor raportu do likwidacji WSI.