Śmierć Leszka Millera jr. wstrząsnęła całym krajem. Najbliżsi do dziś podają różne przyczyny jego samobójczej śmierci.
Leszek Miller jr. był oczkiem w głowie byłego szefa polskiego rządu oraz jego żony. Były premier nie ukrywał głębokiego żalu.
– Bardzo kochaliśmy swojego syna. Moja żona i ja nie widzieliśmy świata poza nim. Jest to dla nas olbrzymi szok, nie możemy sobie z tym poradzić – mówił były premier.
Premier dodatkowo zwrócił się do wszystkich z bardzo ważną prośbą. Chciałby teraz przede wszystkim w spokoju pożegnać swojego ukochanego syna.
– Chcę pochować syna w spokoju – zaapelował Leszek Miller.