Stacja TVN nie cieszy się zbyt dobrą opinią w polskim społeczeństwie. Powodem tej tendencji są liczne manipulacje stacji oraz przede wszystkim opowiedzenie się po jednej ze stron konfliktu politycznego w naszym kraju.
Od wielu już dni trwa w polskim społeczeństwie spór na temat reportażu stacji TVN nt. „Urodzin Hitlera” w Wodzisławiu Śląskim. Całą sprawą zainteresowała się prokuratura, ponieważ na światło dzienne wyszły okoliczności świadczące o tym, że cała impreza oraz reportaż mogły być zwykłą ustawką.
W całej sprawie swoje stanowisko zabrała ambasador Stanów Zjednoczonych, która w aroganckim liście zwróciła się do Mateusza Morawieckiego w tej sprawie.
Piszę, by wyrazić głębokie zaniepokojenie ostatnimi wypowiedziami członków rządu polskiego przeciwko dziennikarzom i kierownictwu TVN i Discovery dotyczących dochodzeniowej historii, którą TVN24 puścił w „Superwizjerze” w styczniu 2018 r. Na temat działalności neonazistów w Polsce. (…) Zadziwiające jest to, że te osoby publicznie atakowały dziennikarza, który wypełniał funkcje niezależnych mediów w tętniącej życiem polskiej demokracji.
– pisała ambasador.
Aktualnie w sieci swój renesans przeżywa nagranie z listopada 2016 roku. Wówczas to wybory prezydenckie w USA wygrał Donald Trump. Oto w jaki sposób wybór Amerykanów został skomentowany przez dziennikarkę liberalnej stacji telewizyjnej:
Co teraz będzie, jeśli rzeczywiście Donald Trump zdobędzie albo przekroczy 270 głosów elektorskich? (…) Co będzie z weteranami obrażonymi przez Donalda Trumpa? Co będzie z kobietami, którym Donald Trump okazywał kompletny brak szacunku? Co będzie wreszcie z Hillary Clinton? Co będzie wreszcie z obietnicami wyborczymi? (…) Co stanie się z mediami? Co będzie kiedy obudzimy się z prezydentem Donaldem Trumpem? (…) Wtedy już nie będzie telepromptera, nie będzie nikogo kto będzie mówi „Donaldzie, tylko nie tweetuj” nie będzie nikogo, kto będzie mówił „uspokój się, czytaj z telepromptera, nie mów nic od siebie”