Ludmiła Kozłowska została w ubiegłym miesiącu wydalona z Polski. Powodem tej sytuacji był raport ABW, z którego wynikały liczne niejasności dotyczące finansowania jej fundacji „Otwarty Dialog”.
Obywatelska Ukrainy otrzymała zakaz wjazdu na terytorium państw Schengen. Niestety zakaz zerwała strona niemiecka, która przyjąła Ukrainke do samego bundestagu.
Aktualnie media niemieckie oceniły ten ruch jako spory błąd władz Niemiec, który może na długi czas pogorszyć relację na linii Warszawa – Berlin.
– Fakt, że to właśnie Niemcy wydali wizę Ukraince określanej przez zbliżonych do rządu polskich publicystów jako „rosyjską agentkę”, rozgrzał do czerwoności polskojęzyczne media społecznościowe pełnymi oburzenia wpisami o Niemczech i Kozłowskiej – czytamy w niemieckiej gazecie Die Welt.