Wieczorem 13 listopada do szpitala w Bełchatowie zostało przywiezione pijane dziecko. Badania wykazały, że 2-letni chłopiec miał 1,8 promila alkoholu w organizmie! Jak się okazało ufne, bezbronne dziecko zostało wykorzystane przez dorosłych mężczyzn, którzy postanowili zrobić sobie z niego żarty!
Kiedy malec trafił do szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie, natychmiast zajęli się nim lekarze. Wykonali niezbędne badania, podłączyli 2-latka do kroplówek. – Dziecko spędziło noc na oddziale pediatrycznym. Poza silnym pragnieniem, które doskwiera dwulatkowi, chłopiec jest już w dobrej formie – informowała Fakt po zdarzeniu Katarzyna Babczyńska, rzecznik bełchatowskiego szpitala.
Jak doszło do upojenia alkoholowego? Z początku wszystko wskazywało na nieszczęśliwy zbieg okoliczności, do którego doszło na jednej z posesji we wsi pod Bełchatowem. W jednym budynku mieści się tam dom oraz sklep.
Jak wynikało z relacji matki dziecka, w czasie gdy pojechała ze swoją mamą na badania, chłopcem opiekowali się dziadek i wujek. Gdy dziadek obsługiwał klienta w sklepie i na chwilę stracił z oczu wnuka, ten wybiegł na podwórko w poszukiwaniu wujka. Miał wtedy znaleźć butelkę z wódką pozostawioną przez jednego z klientów, odkręcić nakrętkę i napić się trunku.
Chwilę później wyszedł za nim dziadek. Co zobaczył?…