Nie zawiesimy strajków na czas egzaminów – powiedział w poniedziałek w Polsat News Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Problemem jest to, że zdania rządu na temat wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli nie podziela 600 tys. osób – powiedział Broniarz.
– Kiedy premierem był Donald Tusk, nauczyciel stażysta dostał podwyżkę w wysokości 972 zł, a dyplomowany osiemset parę i to było do wynagrodzenia zasadniczego, a dziś proponuje się wzrost wynagrodzenia zasadniczego nauczycielowi dyplomowanemu na poziomie 500 zł brutto, stażysta jakieś 360 zł i każe nam się z tego powodu radować i dziękować rządowi. (…) Jest zła konstrukcja wynagrodzeń nauczycieli – powiedział.
– Nie zawiesimy strajków na czas egzaminów. Nie mam tytułu, żeby zawiesić ten protest. (…) Związek jest gotowy do negocjacji, czekamy na propozycje strony rządowej – dodał.
Rząd oraz ZNP prowadzili rozmowy do późnych niedzielnych godzin. Niestety strony nie doszły do żadnego kompromisu i w ostatecznym rezultacie szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz podał informacje, iż od poniedziałku od godziny 8.00 nauczyciele rozpoczynają strajk.
Strona rządowa zwraca uwagę i jednocześnie zwróciła się z apelem do nauczycieli, aby w swoim proteście nie wykorzystywali i nie naruszali dobra uczniów, którzy niedługo mają pisać egzaminy.