– W pomieszczeniu, w którym prowadzono działalność, było wiele niedociągnięć; do tragedii doszło przede wszystkim na skutek braku zapewnienia właściwej ewakuacji – poinformował komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, gen. Leszek Suski.
Ze wstępnych naszych ustaleń w obiekcie, w którym prowadzona była ta działalność, było wiele niedociągnięć. Urządzenia ogrzewcze prawdopodobnie były zbyt blisko materiałów palnych. W pomieszczeniu znaleźliśmy również świece, więc prawdopodobieństwo używania ognia otwartego również istnieje. Instalacje elektryczne były prowadzone w sposób prowizoryczny
– powiedział.
Poinformował, że pomieszczenie, w którym doszło do tragedii miało 7,3 m kw. i znajdowały się w nim m.in. dwa fotele i lampa.
Dla samych osób przebywających w tym pomieszczeniu miejsca było mało
– ocenił.
Zaznaczył, że w regulaminie firmy prowadzącej działalność była informacja, że osoby niepełnoletnie mogą przebywać w tym pomieszczeniu i brać udział w zabawie pod opieką osoby dorosłej.
Osoba, która była odpowiedzialna za prowadzenie tej działalności, tej zabawy – jest to 26-letni mężczyzna – w chwili wybuchu pożaru prawdopodobnie nie znajdował się w środku w tym pomieszczeniu, więc udzielenie pomocy mogło być wątpliwe, bądź nieskuteczne. Gaśnice, które były w środku w tym pomieszczeniu, nie zostały użyte, ale do tragedii doszło przede wszystkim na skutek braku zapewnienia właściwej ewakuacji osób, które tam w środku się znajdują
– mówił.
Przypomniał, że zgodnie z art. 4 ustawy o ochronie przeciwpożarowej, osoba, która prowadzi taką działalność, ma obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim osobom, które tam się znajdują.
To bezpieczeństwo nie było zapewnione i dlatego doszło do tej tragedii
– dodał.
Do tragicznego skutkach zdarzenia w Koszalinie doszło wczoraj około godziny 17:00. Grupa pięciu nastolatek, które w obiekcie typu escape room świętowały urodziny jednej z nich poniosła śmierć. W pomieszczeniach w których się znajdowały wybuchł pożar
Ciężko rany został również 26-letni pracownik lokalu.
Według wstępnych aczkolwiek nieoficjalnych doniesień, 15-latki zatruły się tlenkiem węgla, jednak na oficjalną informację trzeba jeszcze zaczekać.
Będziemy informowali państwa na bieżąco
Źródło: niezależna.pl