Wieści jakie płyną z Krakowa są przerażające. Prokuratura oskarży Roberta J. o zamordowanie Katarzyny Z. Zwyrodnialec najprawdopodobniej oskórował ją żywcem.
Młoda studentka z dawnej stolicy polski była przed śmiercią torturowana. Sprawca odczuwał chora satysfakcję wynikająca z niewyobrażalnych wręcz cierpiń kobiety.
Informatorzy Radia Kraków i Onetu twierdzą, że ta zbrodnia do złudzenia przypomina tą przedstawioną w kultowym horrorze „Milczenie Owiec”. zbrodnia do złudzenia przypomina tą, którą pokazano w „Milczeniu Owiec”.
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Robert J. znał Katarzynę Z. Prawdopodobnie poznali na krótko przed jej zaginięciem, do którego doszło w listopadzie 1998 roku.
Najprawdopodobniej studentka z Krakowa była zakochana w swoim oprawcy. nie wiadomo jednak czy byli para, czy było to jednostronne uczucie.
Dziennikarze prowadzący śledztwo ujawniają, że dla Roberta j. zaczęła się inaczej ubierać, dbała o siebie bardziej niż zwykle. Ewidentnie wszystko wskazywało na to, że chciała mu imponować i podobać się.
Przeszła na dietę, zmieniła kolor włosów na taki, który podobał się mężczyźnie.
23-latka walczyła z depresją, uczęszczała do poradni psychologicznej. Powodem jej zaburzeń była śmierć ojca, z którym była mocno związana.
Na uczelni trzymała się na uboczu, nie miała wielu znajomych. nie była osobą rozmowną.
Po tym jak kilkukrotnie zmieniała kierunek studiów, w końcu osiadła na religioznawstwie. Opuszczała coraz więcej zajęć, aż w końcu praktycznie na nie nie uczęszczała. Było to na kilka miesięcy przez jej zaginięciem.
12 listopada Kasia spotkała się z Robertem. Pojechali na obrzeża Krakowa, gdzie znajdował się dom, w którym ją przetrzymywano i torturowano. Morderca odczuwał przyjemność z zadawania jej bólu. Według ekspertów, dawało mu to seksualne spełnienie.
Oskórował ją gdy jeszcze żyła?
Śledczy nie wykluczają, że Katarzyna żyła w momencie kiedy…