„Kolejny przykład jak Urząd Pracy tak naprawdę psuje rynek pracy” – napisał internauta, który natrafił na nietypowe ogłoszenie o stażu. Poszukiwany jest człowiek do pracy na magazynie oraz przy krojeniu i pakowaniu chleba. Płaca? Niecały 1 tys. zł za miesiąc.
Na ogłoszenie Urzędu Pracy w Lęborku natrafił jeden z użytkowników serwisu Wykop.pl. Internauta twierdzi wręcz, że to sprawa dla służb.
„Kolejny przykład jak Urząd Pracy tak naprawdę psuje rynek pracy. Przecież to jest jawne nadużywanie publicznych pieniędzy na rzecz jakiegoś Januszexu. Praca po 8 godzin dziennie za 1000 złotych brutto + dofinansowanie stanowiska, oczywiście na koszt podatnika. Tym by się mogła zająć prokuratura” – skomentował (pisownia oryginalna).
Co tak oburzyło internautę? Staż po 8 godzin dziennie za niecały 1 tys. zł. Stypendium, bo tak oficjalnie nazywa się wynagrodzenie, wynosi dokładnie 997,4 zł brutto. Pracownik przyjęty do pracy ma poznać tajniki pracy w magazynie, a także sztukę krojenia i pakowania chleba. Gdyby pracodawca do tych samych czynności i w tym samym wymiarze pracy przyjął normalnego pracownika, a nie stażystę, musiałby mu zapłacić minimalną krajową – a więc 2 tys. zł brutto, a od stycznia 2018 r. już 2,1 tys. zł brutto.
Internauci zastanawiają się, czy pracodawca oprócz taniej siły roboczej, dostaje również dotację z urzędu za przyjęcie na staż. Oburzają się, że „państwo dokłada w ten sposób do prywatnego interesu”. W komentarzach trwa także spór o to, czy urzędnicy mogą odmówić publikacji tego typu ofert.
O sprawę WP zapytało przedstawicieli urzędu pracy. Jak czytamy w odpowiedzi, organizator stażu zadeklarował, że po sześciu miesiącach zatrudni bezrobotnych na dalszy okres w ramach umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu.
Małgorzata Dominiecka, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, wyjaśnia, że kierowanie osób bezrobotnych na staż uzależnione jest od posiadacych przez urząd środków funduszu pracy. Stypendium dla stażystów wypłaca starosta od dnia rozpoczęcia stażu do dnia jego zkończenia. Stypendium wynosi dokładnie 120 proc. kwoty zasiłku dla bezrobotnych. Dodatkowo starosta opłaca również składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Urząd w Lęborku podaje, że do 29 grudnia dwie chętne osoby otrzymały propozycję wspomnianego stażu.