Jeszcze dochodzę do siebie po tych zeznaniach – tak dzisiejsze przesłuchanie Andrzeja Czumy przed komisją śledczą ds. VAT komentował w rozmowie z dziennikarzami szef komisji Marcin Horała (PiS). Wypowiedź polityka znalazła się również w materiale telewizji Gazeta Polska VOD.
W przerwie posiedzenia komisji Horała zwrócił uwagę, że środowy świadek to „minister sprawiedliwości i prokurator generalny, który zeznaje, że nie zajmował się żadnymi przestępstwami, że co tydzień miał spotkanie z kierownictwem resortu, prokuratorem krajowym i nigdy nie został tam postawiony problem przestępstw związanych z wyłudzeniem podatków”.
Tymczasem, jak przypomniał, już w roku 2009 spadły wpływy z VAT, „kiedy w ciągu roku trzeba je było korygować o 20 mld w dół i luka VAT wyniosła, według raportów Komisji Europejskiej i Ministerstwa Finansów, między 25 a 30 mld złotych”.
I ten temat ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu w żaden sposób się nie pojawił, co więcej uważa on, że wszystko było w porządku, że zajmowali się tym fachowcy, że on nie powinien ingerować, nie miał uprawnień, by ingerować, podczas gdy ustawa o prokuraturze mówi wprost, że ma takie uprawnienia
– powiedział Horała.
Minister ewidentnie nie panował nad podległymi mu służbami i nie dochodziło do żadnej walki z tą przestępczością, potwierdził też, że nie sygnalizował tego minister finansów i wiceminister finansów
– dodał.
Według Horały więc „w roku 2009 od 25 do 30 miliardów wyciekło z budżetu i nic, nikt tą sprawą się nie zajmował”.
Jestem załamany, przestałem zadawać pytania, choć miałem 20 przygotowanych, ale uznałem to za zbędne
– dodał wiceszef komisji Marek Jakubiak (Kukiz’15).
Podkreślił, że nie bardzo widzi sens przesłuchiwania świadka, bo na swoim stanowisku był on najwyraźniej tylko po to, by przeprowadzić rozdzielenie funkcji prokuratora i ministra.