Maryla Rodowicz to bez wątpienia ikona polskiej muzyki. Mimo upływu lat artystka wciąż jest w znakomitej formie, co wielokrotnie udowodniła w ostatnim czasie, chociażby podczas Sylwestra w Zakopanem organizowanego przez Telewizję Polską.
W jednym z udzielonych niedawno wywiadów Maryla Rodowicz podkreśliła bardzo ważną rolę w jej życiu, jaką odegrała jej mama.
To właśnie dzięki Janinie Rodowicz talent jej córki był szlifowany przez lata.
– W moim domu babcia, mama i ja śpiewałyśmy na głosy. Stąd też pewnie we mnie umiejętność harmonicznego śpiewania. Lubię brzmienie chóru. Zawsze na scenie towarzyszyły mi chórki – zdradziła Maryla Rodowicz w rozmowie z faktem.
Maryla Rodowicz dorastała we Wrocławiu.
Tam też uczęszczała do szkoły i brała pierwsze lekcje śpiewu.
Niestety musiała dorastać bez ojca, bowiem był on więźniem politycznym w czasach istnienia PRL.
– Skonfiskowano nam cały majątek, dom. Mama musiała się zająć utrzymaniem rodziny. Bardzo dużo pracowała. Mieszkaliśmy skromnie, choć uważam, że niczego mi nie brakowało – możemy przeczytać w książce Maryli Rodowicz.
– Mama wiecznie pracowała, do południa, po południu, nawet wieczorem, ale za to była dla mnie wzorem kobiecości. Zawsze była piękna i zadbana, do końca swoich dni prosiła, bym zamawiała dla niej do domu fryzjera i manikiurzystkę. Miała niesamowite wyczucie stylu, od lat 50 . zajmowała się dekorowaniem wystaw sklepowych – wspomina swoją mamę w rozmowie z „Fleszem”.
Janina Rodowicz zmarła w ubiegłym roku w wieku 96 lat. Kobieta zmagała się od dłuższego czasu z problemami kardiologicznymi, które nasiliły się po złamaniu nogi.