Kuba Wojewódzki, Robert Górski oraz Łukasz Simlat o mały włos mogli doprowadzić do skandalu w TVN. Ostatni z gości dziennikarza poczuł się bardzo mocno urażony żartem Król -a TVN na temat miejscowości, z której pochodzi, a jest nią Sosnowiec. Żarty na temat tego miasta są bardzo dobrze znane wielu Polakom. Podobną łatkę w polskim społeczeństwie mają również takie miasta jak choćby Radom czy Łódź, które są równie często obiektem drwin i żartów. Co takie powiedział Kuba Wojewódzki w rozmowie ze znanym aktorem?
Czytaj też: Romans Wojewódzki – Mucha. Kuba się wygadał?
Kuba Wojewódzki, Robert Górski oraz Łukasz Simlat o mały włos mogli doprowadzić do skandalu w TVN. Ostatni z gości dziennikarza poczuł się bardzo mocno urażony żartem Król -a TVN na temat miejscowości, z której pochodzi, a jest nią Sosnowiec. Zanim to nastąpiło prowadzący zapytał Łukasza Simlata o genezę swojego nazwiska,,które trzeba przyznać, że brzmi bardzo oryginalnie i jest raczej rzadko spotykane. Artysta w odpowiedzi na to pytanie przyznał, że nazwisko przejął po ojcu, którego nigdy nie poznał.
Czytaj też: Masakra! Kurdej Szatan ostro przesadziła. Fani wściekli
– Ja nie znam ojca. Nigdy go nie poznałem. Ojciec miał na nazwisko Simlat, tylko tam była taka sztuczna zamiana powojenna, wymuszona koniecznością zmiany. Koniecznością ucieczki, ukrycia się – mówił aktor, który każdą ze swoich odpowiedzi starał się bardzo dokładnie wyjaśnić swojemu rozmówcy oraz widowni. Niestety kolejne pytanie prowadzącego wyraźnie nie przypadło do gustu aktorowi, który po jego usłyszeniu postanowił opuścić studio.
- Godność godnością, ale Ty jesteś z Sosnowca – żartował Wojewódzki.
Aktor nie ukrywał zażenowania z powodu pytania, które mu zadał dziennikarz. Simlat po chwili wstał z kanapy, pożegnał się i był gotów opuścić studio. Po przeprosinach ze strony dziennikarza, został i zgodził się dalej prowadzić rozmowę. Takiej sytuacji w programie Kuby Wojewódzkiego już dawno nie było.
POLECAMY RÓWNIEŻ: