Jak ustaliła Wirtualna Polska, Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie wydała 9 kwietnia prawnie wiążący i oficjalny komunikat: strajkujący nauczyciele nie mogą otrzymać żadnego wynagrodzenia oraz być zmuszani do strajku.
Zgodnie ze stanowiskiem RIO w Krakowie, która odpowiedziała na pytanie zadane przez Jarosława Szlachetkę, burmistrza miasta i gminy Myślenice, protestujący w całej Polsce nauczyciele oraz personel szkolny nie mogą otrzymać wynagrodzenia z kasy samorządowej za dni, w których wstrzymują się od pracy.
Zgodnie z wykładnią art. 23 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych „udział pracownika w strajku zorganizowanym zgodnie z przepisami przywołanej ustawy nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych, a w okresie strajku (…) pracownik zachowuje prawo do świadczenia z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnienia ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia” – czytamy.
Jak podkreśla krakowska Regionalna Izba Obrachunkowa, zacytowany przepis jednoznacznie przesądza, że „nie jest dopuszczalna wypłata wynagrodzenia za czas strajku tym pracownikom, którzy uczestniczyli w akcji strajkowej”.
RIO zaznacza również, że żaden nauczyciel nie może być poddawany presji i przymuszony do strajku, który musi być całkowicie dobrowolny. Urząd ostrzega również, że ci pedagodzy, którzy do strajku przystąpili „muszą się liczyć z konsekwencjami”.
Urząd ostrzega także samych samorządowców, którzy, jak ma to miejsce w Gdańsku, chcieliby wypłacać protestującym nauczycielom pensje innymi metodami. „Naruszenie przepisów dotyczących dokonywania poszczególnych rodzajów wydatków stanowi czyn będący naruszeniem dyscypliny finansów publicznych i wiąże się z ponoszeniem odpowiedzialności z tego tytułu” – kończy swoje pismo organ nadzoru jednostek samorządu terytorialnego. To pierwsza oficjalna wykładnia RIO od czasu rozpoczęcia strajku nauczycieli w poniedziałek 8 kwietnia.