PiS go nienawidzi. Grabowski ujawnił swoje zdecydowane poglądy

Andrzej Grabowski jest jednym z najbardziej popularnych polskich aktorów. Sławę przyniosła mu niemalże już kultowa rola Ferdynanda Kiepskiego w serialu komediowym pt. “Świat według Kiepskich”.

Artysta przez pewien czas nie wypowiadał się na tematy związane z polityką aż do dziś.

W ostatnim czasie Grabowski zaangażował się w pracę przy sztuce „Kariera Artura Ui” Bertolta Brechta, o której chętnie opowiada. Co ciekawe, przy tej okazji nawiązuje także do współczesnej polskiej sytuacji politycznej.

– Żeby kłamać, trzeba być dobrym aktorem. (…) Zależy od tego, jak polityk te zdolności aktorskie wykorzystuje, ile pojemności ma jego mózg, jaka jest produktywność jego komórek mózgowych, ile wypił, ile mu jeszcze zostało. Takich Uiów wokół nas mamy całą furę i dlatego „Kariera Artura Ui” przed nimi ostrzega. Rządy takich kalafiorowych cwaniaczków mogą prowadzić do władzy totalitarnej. Najczęściej, tak jak to przedstawia Brecht, taki gangster kalafiorowy zaczyna od podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości. Gdyby jeszcze zrozumiał, dlaczego manipulowanie granicami praworządności jest tak niebezpieczne, znaczyłoby to, że tę sztukę zrozumiał. Ale i tak sprawę zbagatelizuje i powie, że ta sztuka nie jest o nim. Przecież nie dąży do władzy totalitarnej, niczego nie niszczy, chce tylko dobrych zmian – wyznał aktor w rozmowie z Wirtualną Polską, jasno nawiązując do krajowych realiów politycznych.

– Tak naprawdę często ludzie żądni władzy nie bardzo wiedzą, co jest dobrem, a co złem. Żaden Ui nie przyzna się, że jest Uiem, a Uiów przybywa i to nie tylko tych na wysokich stanowiskach – powiedział także artysta.

Opinia aktora spotkała się z mocną krytyką ze strony zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});