Ta historia jest jedną z tych, które przywracają wiarę w dobrych ludzi. To co tu opiszemy zdarzyło się naprawdę. Zawsze jest niezwykle przyjemnie pisać o sytuacjach w których nagroda i pięknym zakończeniem jest mądre doświadczenie i uśmiech dziecka. Tak też stało się tym razem. 9-letnia Janka chciała zarobić na swoja wymarzoną elektryczną deskorolkę sprzątaniem samochodów. Gdy natrafiła na tego klienta, zdębiała.
Czytaj też: Pani Beata przeżyła śmierć kliniczną i ujawniła co jest po śmierci. To nie mieści się w głowie!
Ogłoszenie wisiało dość długo. 9-letnia Janka chciała uczciwie zarobić odkurzając samochody swoich sąsiadów. Jednak nikt się nie zgłaszał. Wtedy do gry wkroczyli internauci, którzy udostępnili ogłoszenie i apel w mediach społecznościowych.
“Nazywam się Janka i jestem Państwa sąsiadką z bloku na mandarynki 8. Bardzo bym chciała samodzielnie zarobić na swoją elektryczną deskorolkę. Proponuję, że odkurzę Państwa samochód za 13 złotych, chyba że większy to troszkę drożej. Wystarczy się umówić z którymś z moich rodziców i podstawić samochód pod naszą klatkę. Zapraszam serdecznie…” napisano ogłoszeniu, które pojawiło się parę dni temu w okolicach ulicy Mandarynki na warszawskim Ursynowie.
Od momentu gdy ogłoszenie pojawiło się w sieci, pojawili się również klienci. Oczywiście pomagali dziewczynce rodzice aby pomóc swojemu dziecku oraz przypilnować dziewczynki podczas pracy.
Chciała zarobić na deskorolkę, nikt nie spodziewał się, że spotka ją coś takiego
,,Pani została obsłużona jak należy, zadowolona z cudnie odkurzonego cabrio. Czekamy na pana. Podjeżdża mercedes. Pan zostawia auto i mówi, że wróci za ok. 40 minut. Prosi, żeby nie ruszać bagażnika. Janka robi, co należy, ja trzepię dywaniki, bo ciężkie. Zrobione, czekamy” – napisał tata.
Kolejnym klientem był właściciel Mercedesa, który zastrzegł, że mają posprzątać wszędzie tylko w żadnym wypadku mają nie otwierać bagażnika. Tak też zrobili. Dziewczynka dokładnie odkurzała w środku, rodzice zajęli się dywanikami. Przyszedł klient i nagle stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Powiedział, że nie zapłaci.
,,Mężczyzna powtarza, że nie zapłaci, w tym czasie podchodzi do bagażnika i kontynuuje: “Pamiętaj dziewczyno, każda praca do czegoś cię w życiu doprowadzi, a ciężka na pewno. Za twój upór i determinację postanowiłem dać ci deskę”. I wtedy wyjmuje cały komplet z bagażnika. Zatkało nas, w ogóle nie braliśmy takiego scenariusza pod uwagę” – mówi ojciec Janki, dumny z pracy córki.
Po tym dziewczynka zawiesiła swoją działalność, a rodzice postanowili zarobione pieniądze przekazać na cel charytatywny. Niesamowita historia.
Polecamy również:
6-letni chłopczyk chciał się zabić, wtedy wydarzyło się coś niesamowitego
Udusiła męża pośladkami. Ta tragedia wstrząsnęła światem…
Był martwy przez 20 minut. Nagle ożył i powiedział coś co zszokowało świat
Jaki spadek otrzyma syn Krzysztofa Krawczyka? Ujawniono szczegóły