To pewne – każdy kiedyś umrze. Nikt nie wie jednak kiedy wybije jego godzina i co czeka go po śmierci. Są ludzie, którzy jedną nogą byli po drugiej stronie, ale wrócili do świata żywych. Taką osobą jest Alicja Ziętek. Kobieta posiada wyjątkowy dar. Potrafi kontaktować się z tymi, których nie ma już pośród nas.
Alicja Ziętek mieszka pod Warszawą. Jest medium, czyli osobą, która najprościej mówiąc, potrafi kontaktować się z duchami i siłami nadprzyrodzonymi. Kobieta już w młodości czuła, że różni się od innych dzieci. – Siostra zakonna uczyła nas o demonizmie i opowiedziała nam, kto był wytypowany, powiązany z diabłem – wspomniała. – Ja urodziłam się leworęczna więc pomyślałam – lewa ręka diabła, Boże jestem spokrewniona z diabłem i się przeraziłam. Byłam wtedy dzieckiem i tego nie rozumiałam – tłumaczyła Fakt24.pl pani Alicja. Kiedyś powiedziała nauczycielowi fizyki, że „światło jest inteligentne”. – On się zdziwił, co ja plotę. Ja też ni stąd ni z owąd, nie wiem dlaczego tak powiedziałam – wyjaśniła. – Były takie jakieś dziwne rzeczy, które w pewnym sensie zdradzały, że coś we mnie siedzi ukrytego – dodała. Kobieta kilkakrotnie otarła się o śmierć – dwa razy omal nie skończyła pod kołami samochodu, za trzecim razem wypadek miała motorówka, którą płynęła ze znajomymi. Szczęśliwie ze wszystkich zdarzeń wyszła bez szwanku. Można by rzec, że coś nad nią czuwało.
Po drugiej stronie
Pani Alicja w wieku 21 lat urodziła pierwszą córkę. Była z dziewczynką w domu, gdy wydarzyło się coś szokującego. – Karmiłam ją. Była przytulona do mnie. Poczułam jakbym się zmęczyła – powiedziała. – Nagle zobaczyłam białą postać Matki Boskiej. W powietrzu – kontynuowała nasza rozmówczyni. – Pojawiła się i się uśmiechała – dodała. Kobieta o sprawie porozmawiała z sąsiadką, która powiedziała, że pani Alicja „będzie prowadzona”. Gdy oczekiwała na narodziny trzeciej córki, pojawiły się komplikacje. Przyszła mama trafiła do szpitala. Lekarze przede wszystkim skupili się na ratowaniu jej dziecka. Kobieta twierdzi, że doświadczyła śmierci klinicznej.
– W szpitalu straciłam przytomność, potem ją odzyskałam, a następnie podłączono mnie do aparatury – powiedziała nam pani Alicja. Wspomniała, że czuła zimno i się dusiła. – Urwał mi się film. Zaczęłam latać po szpitalu – wyjawiła. Kobieta opowiadała, że widziała lekarzy, którzy ją ratowali. Denerwowało ją jednak to, że nikt na nią nie reagował, nikt jej nie dostrzegał. – To było jak lustro weneckie – wyjaśniła. Alicja Ziętek była sama, zagubiona i zrozpaczona. – Dlatego wiem, jak pracować z duszami, które nie umieją sobie radzić w momencie, kiedy są świadome tego, że żyją, a tak naprawdę już nie żyją – tłumaczyła. Następne było światło. – Było inteligentne. Usłyszałam głos: „pójdź ze mną, ja Cię wyprowadzę”. Później poczułam błogość, takie uczucie macierzyństwa i spokój. Po prostu poddałam mu się – wspomniała. Dodała, że przeniknęła do innego wymiaru. Przeniosła się do miejsca, które nazwała rajem. Tłumaczyła, że to, jak wygląda tak zwana pierwsza rzeczywistość zależy od tego, z czym byliśmy emocjonalnie związani. W jej przypadku była to „piękna łąka kwiatów, nad którymi się unosiła”.
Rozmowa z duchem
Alicja Ziętek wróciła do świata żywych. To, czego doświadczyła po drugiej stronie pomaga jej lepiej zrozumieć duchy, z którymi ma do czynienia. Jak one wyglądają? Według medium przypominają hologram. – Ja będąc duchem zobaczyłam siebie, jakbym była czysta i biała – wyjaśniła. Kobieta potrafi się z nimi komunikować, wyczuwa ich emocje. – Mogę zobaczyć obraz ducha, ale nie muszę. Wszystko zależy od tego, w jakiej on jest kondycji psychicznej, żeby przywrzeć do mnie z dialogiem – tłumaczyła nasza rozmówczyni. – Dopiero wtedy, kiedy ja otwieram się na kontakt z „innym”, mam informacje o nim. Pokazuje na przykład, z której jest epoki – dodała. Zdarzało się, że duchy ostrzegały ją przed jakimiś dramatycznymi wydarzeniami – np. pożarem, które mogły się wydarzyć.
Medium zapewnia, że nie boi się duchów. – Ja mam zasadę taką, że jako osoba z takimi zdolnościami, potrafiąca wniknąć w czyjąś osobowość i określić jej cechy charakteru – postawę, słabe punkty, nigdy nie traktuję nikogo jako potwora, jako degenerata, jako zepsutego. Tylko znajduję czynnik, który sprawił, że on ten kierunek obrał – tłumaczyła pani Alicja. Kobieta prowadzi bloga, na którym można znaleźć więcej informacji o jej pracy i doświadczeniach z istotami nie z tego świata.