Na drodze wojewódzkiej nr 292 w okolicach Głogowa doszło do jednej z tych sytuacji, po których serce zaczyna bić szybciej, nawet gdy ogląda się ją z ekranu telefonu. Kierowca BMW wyprzedzał na czołówkę, zmuszając inne auto do gwałtownego hamowania. Wszystko nagrała kamera samochodowa kierowcy Seata, który tylko cudem uniknął tragedii.
- Przeczytaj też: Nie żyje były reprezentant Polski. Niestety, tragiczne doniesienia okazały się prawdą
Milimetry od zderzenia
Do incydentu doszło 31 października 2025 roku w rejonie cmentarza przy drodze wojewódzkiej DW292. W tym czasie ruch był wzmożony – kierowcy wracali z odwiedzin grobów, a droga, choć znana lokalnym mieszkańcom, jest wąska i pełna zakrętów.
- Sprawdź także: Specjaliści zalecają – „zastrzeż PESEL”
Na nagraniu widać, jak kierowca BMW zbliża się do innego pojazdu i mimo nadjeżdżającego z przeciwka auta decyduje się na wyprzedzanie. W tym samym momencie z naprzeciwka jedzie Seat, którego kierowca nie ma szans na ucieczkę w bok. Naciska więc hamulec do oporu. Opony piszczą, auto wpada w lekki poślizg, a kierowca desperacko walczy o utrzymanie toru jazdy.
Widać, jak przez sekundę między maskami obu samochodów zostaje zaledwie kilka centymetrów. BMW wraca na swój pas w ostatniej chwili. Gdyby manewr trwał choć ułamek sekundy dłużej – doszłoby do zderzenia czołowego przy prędkości około 90 km/h.
Kierowca ruszył w pościg
Kiedy emocje opadły, kierowca Seata nie zamierzał zostawić sprawy bez reakcji. Natychmiast ruszył za BMW, które zniknęło za zakrętem. Na nagraniu widać, że kierowca przyspiesza, próbując dogonić sprawcę niebezpiecznego manewru.
Według komentujących w sieci mógł chcieć spisać numer rejestracyjny lub przekazać nagranie policji. Film urywa się w momencie rozpoczęcia pościgu, więc nie wiadomo, czy kierowcę BMW udało się zatrzymać.
Internauci są wściekli
Pod nagraniem, które w krótkim czasie obiegło media społecznościowe, pojawiły się setki komentarzy. Internauci nie mają wątpliwości – to cud, że nikt nie zginął. Wiele osób wskazuje, że takie zachowania są codziennością na polskich drogach.
„To już nie brawura, to czyste szaleństwo” – napisał jeden z komentujących.
Inny dodał:
„Tacy kierowcy powinni natychmiast tracić prawo jazdy. Niech pooglądają nagranie w sądzie i pomyślą, co by było, gdyby z przeciwka jechała rodzina z dziećmi”.
Niebezpieczne zachowania na DW292
Droga wojewódzka nr 292 od lat uchodzi za trasę o podwyższonym ryzyku. Wąska jezdnia, niewielkie pobocza i duży ruch lokalny sprawiają, że każdy nieprzemyślany manewr może skończyć się tragedią. Policja regularnie apeluje o ostrożność, zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu w okolicach świąt.
Jak podkreślają funkcjonariusze, wyprzedzanie „na czołówkę” to jeden z najgroźniejszych błędów, jaki może popełnić kierowca. Zderzenie przy prędkościach spotykanych na drogach wojewódzkich niemal zawsze kończy się śmiercią lub ciężkimi obrażeniami uczestników.
Kilka sekund, które mogły kosztować życie
Nagranie z DW292 to kolejny dowód na to, jak cienka granica dzieli codzienną jazdę od tragedii. Kierowca BMW zaryzykował życiem swoim i innych – tylko dzięki refleksowi kierowcy Seata i odrobinie szczęścia nie doszło do katastrofy.
Policja apeluje: każda taka sytuacja powinna być zgłaszana i dokumentowana. Wideo z wideorejestratora to dziś jedno z najskuteczniejszych narzędzi w walce z piratami drogowymi.
