Belgia. Fabrycznie nowe mazdy stoją na placu zakładu demontażu pojazdów. Są to atrakcyjne modele MX-5, CX-3, CX-5, czy limuzyny Mazda 6. Ich los jest przypieczętowany – niedługo zostaną zutylizowane. Fani motoryzacji są załamani.
Obrazek z jednej belgijskich stacji demontażu pojazdów pojawił się na popularnym facebookowym profilu Złomnik.
Jak czytamy w opisie, zdjęcie wykonał pan Grzegorz, pracownik stacji demontażu pojazdów w Stalowej Woli, który w Belgii pojawił się w poszukiwaniu maszyny służącej do utylizacji aut.
Obok wycofanych z ruchu zdezelowanych i uszkodzonych samochodów wyróżniała się spora grupa całkowicie nowych modeli marki Mazda, które także przeznaczone były do utylizacji.
Jak się okazało, były to samochody, które zostały uszkodzone w czasie transportu. Zniszczenia wyglądają na zdjęciach na powierzchowne.
Ubezpieczyciel wypłacił dealerowi Mazdy odszkodowanie za wszystkie uszkodzone samochody, ale pod warunkiem, że wszystkie zostaną zutylizowane.
Pan Grzegorz był gotów kupić jeden z atrakcyjnie wyglądających samochodów, ale pracownik belgijskiej stacji demontażu wyjaśnił mu, że jest to niemożliwe.
Jak komentuje administrator Złomnika, utylizacja nowych, ledwie uszkodzonych samochodów to marnotrawstwo.
Sprawa może wydawać się bulwersująca szczególnie dla osób, których nie stać na nowy samochód. Jak pokazują różne badania, średni wiek samochodów poruszających się po polskich drogach wynosi nawet ok. 15 lat.
Warto też zwrócić uwagę na aspekt ekologiczny. Wyprodukowanie każdego samochodu stanowi olbrzymie obciążenie dla środowiska.
Nawet w przypadku małych, prostych samochodów emisja dwutlenku węgla w całym procesie produkcyjnym to kilka ton. Im samochód większy i bardziej skomplikowany technologicznie, tym większa emisja, wynosząca nawet kilkadziesiąt ton CO2.
W przypadku Mazdy, która nie ma żadnych fabryk w Europie, dochodzi jeszcze bardzo uciążliwy dla środowiska transport morski – głównie z Japonii.
Z pewnością utylizacja nowych samochodów, szczególnie takich modeli jak widoczna częściowo na zdjęciu Mazda MX-5 jest bolesna dla każdego fana motoryzacji. Kto nie chciałby choć jednego egzemplarza “uratować” dla siebie?