Wojna w „Big Brother”! To koniec. Tragedia wisi w powietrzu
fot.: Kamil Lemieszewski, screen/YouTube

Sytuacja w domu Wielkiego Brata zagęszcza się. Kamil Lemieszewski jest coraz mniej lubiany przez grupę, która sądzi, że rozszyfrowała jego zachowanie i motywy. Tymczasem fani programu zgromadzeni na portalach Facebook i Instagram są coraz bardziej podzieleni w ocenie kontrowersyjnego uczestnika show TVN7. Jak potoczą się losy Kamila? Tego dowiemy się być może już dziś, 12 października, oglądając program „Big Brother”.

Ostatnie dni przyniosły członkom show TVN7 wiele emocji – pozytywnych i tych nieco mniej dobrych. Zdecydowanie najgrubszą aferą tego tygodnia było ustanowienie, a potem obalenie, dyktatury Łukasza. Doszło przy tym do konfliktu między Łukaszem i Anią, która czyniąc uwagi dotyczące zachowania dyktatora, poruszyła temat przykładu, jaki daje on swemu dziecku. To nie spodobało się Łukaszowi, który wybuchł i gdyby Ania nie była kobietą, prawdopodobnie afera skończyłaby się bijatyką.

Czytaj też: Mandaryna dobija Wiśniewskiego. Powiedziała co myśli

Jednak pomimo różnych animozji i konfliktów wśród członków grupy, uczestnicy programu mają coś co ich łączy. Jest to niechęć do najbarwniejszego uczestnika tej edycji show, którym jest Kamil Lemieszewski. Po kilku tygodniach spędzonych razem pod jednym dachem, grupa jest już pewna tego, że Kamil gra w grę obliczoną na sianie zamętu i stawianie ich w złym świetle. Według mieszkańców domu Wielkiego Brata jego prowokujące działania i odzywki mają na celu doprowadzenie do sytuacji, gdy komuś puszczą nerwy i dopuści się fizycznego ataku na Kamila. Przemoc fizyczna jest zabroniona regulaminem programu, więc czyn taki doprowadziłby do karnej eliminacji uczestnika, a Kamil zyskałby dodatkowe punkty sympatii u widzów.

Czy 12 października nastąpi przełom w programie „Big Brother”?

Kamil Lemieszewski jest nielubiany przez grupę, ale Instagram i Facebook stoją za nim murem. Nowy odcinek "Big Brother" już dziś (12 października) na TVN7.
fot.: Big Brother, screen/Instagram

Tymczasem sam Kamil twierdzi, że nie czuje się odrzucony, choć powinien. Wie, że zawiązała się przeciwko niemu koalicja, która obgaduje go za plecami, ale nie przejmuje się tym zbytnio, bowiem stojąc w pozycji outsidera to on dyktuje warunki, na jakich gra o zwycięstwo w programie. Trzeba przyznać, że Kamil gra mądrze, bo choć nie jest lubiany za murami domu Wielkiego Brata, to poza nimi rzesza kibicujących mu osób stale rośnie. Widać to szczególnie po komentarzach na portalach Facebook i Instagram, których duża część jest właśnie głosami popierającymi Kamila. A biorąc pod uwagę, że to widzowie swoimi głosami decydują o tym, kto z nominowanych przez uczestników osób ma opuścić program, można się spodziewać, że Kamil Lemieszewski jeszcze długo będzie gościł na naszych ekranach.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Czytaj też: Lara Gessler chodzi nago? Pokazała zdjęcia!

Czy tak będzie – przekonamy się za jakiś czas. Być może odcinek programu „Big Brother”, który TVN7 wyemituje dziś, 12 października, przybliży nas nieco do wyjaśnienia tej kwestii.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

źródło: Instagram, Facebook

POLECAMY:

Najgorsze Kuchenne Rewolucje! Tak źle jeszcze nie było
Nowa sesja Oliwii Bieniuk wbija w fotel. Wygląda jak mama
Szokujące wyznanie Mariny! Ludzie nie mieli litości
Barbara Kurdej Szatan znowu baluje! Czy aby nie przesadza?
Koszmar Weroniki Rosati. Aktorka jest na granicy wytrzymałości!