Od wielu lat Agnieszka Chylińska znana jest jako świetna wokalistka. Na jej koncerty przychodzą tłumy, a i ostatnia płyta cieszyła się dużym zainteresowaniem. Jednak artystka ponoć postanowiła pójść o krok dalej i zająć się czymś innym. Jej przyjaciółka zdradziła coś, co może być ogromną niespodzianką! A i niewykluczone, że wywoła sensację…
Cisza, cisza… i nagle bum! Tak można określić życie Agnieszki Chylińskiej. Piosenkarka lubi zaszyć się w swoim domu albo w studiu i udawać, że nic ciekawego, oprócz koncertów, nie dzieje się w jej życiu.
Ale to nieprawda! Przykład z zeszłego roku? Hit „Królowa łez”, który sama napisała, płyta sprzedana w rekordowym nakładzie (potrójna platyna) i 55 milionów odsłon teledysku w internecie na kanale Youtube. Co jeszcze może zrobić, by znowu było wielkie bum?
– W komputerze Agnieszki znajduje się scenariusz filmu, który napisała i w którym chce zagrać – mówi tygodnikowi „Życie na gorąco” przyjaciółka artystki.
Pomysł narodził się, gdy zaczęła współpracować z aktorem i reżyserem Cezarym Morawskim (reżyserował nagrania audiobooków jej książek dla dzieci, korygował jej wymowę). Niedawno pojawiła się inna wiadomość – o tym, że prowadzi rozmowy z reżyserem Janem Jakubem Kolskim, ale nie są one zbyt łatwe.
– Napisałem zrąb scenariusza, nie dał on jednak Agnieszce satysfakcji. Napisałem kolejną historię, ale w tej też nie poczuła się zbyt dobrze. Złożyła zamówienie na „wiejską babę z problemami”. Tym razem ja nie byłem gotowy napisać takiej historii – zwierzył się publicznie Kolski.
Chylińska nie pozostała mu dłużna i obwiniła go o zbyt egoistyczne podejście do tematu. Dlatego sama zajęła się pisaniem kolejnego scenariusza. Właśnie do teledysku „Królowa łez”.
– Faktycznie klip powstał według pomysłu Agnieszki – mówi gazecie menedżerka gwiazdy Joanna Ziędalska.
O scenariuszu pełnego filmu menedżerka nie chce jednak mówić, bo obowiązuje ją tajemnica.
Agnieszka Chylińska ostatnio dużo ćwiczy przed kamerą i odgrywa scenki, które sama napisała. To seria zapowiedzi koncertów, w każdym filmiku Chylińska wciela się w inną postać – bobasa, syrenkę, awanturującą się matkę albo gwiazdę przedwojennego dramatu. Zakłada peruki, robi makijaż!
Obiecała sobie, że film według jej scenariusza wyreżyseruje ktoś, do kogo będzie miała pełne zaufanie i kto potrafi stać w cieniu a nie lansować się w jej blasku. Poszukiwania trwają, a mama i mąż już zapowiedzieli Agnieszce, że zajmą się dziećmi, kiedy zdecyduje się wejść na plan. Zawsze pomagają jej spełniać marzenia.