Jessica Mamiec z Rolnik szuka Żony TVP była bez wątpienia najbardziej barwną postacią ubiegłorocznej edycji programu, którego prowadzącą jest Marta Manowska. Wokół uczestniczki programu pojawiło się wiele pytań i kontrowersji. Wielu fanów twierdziło, że Krzysztof (uczestnik Rolnik szuka Żony) wybrał Jessice tylko i wyłącznie z powodów zwiększenia oglądalności programu. Aktualnie była uczestniczka reality show TVP opowiedziała, jak wygląda jej życie po zakończeniu 5 edycji programu. Czy wiele się w jej życiu zmieniło? Czy poznała miłość swojego życia?
Jessica Miemiec była niewątpliwie jedną z barwniejszych uczestniczek ostatniej edycji programu „Rolnik szuka żony”. Uczestniczka zwróciła uwagę widzów przede wszystkim swoją szczerością i oryginalnym stylem bycia. W programie, nie znalazła miłości, ale zyskała popularność. Bez wątpienia jej występ w telewizji publicznej zostanie zapamiętany na bardzo długi czas przez widzów.
Czytaj też: Wojewódzki i Mucha na wakacjach?! Król TVN komentuje
Co słychać u Jessici?
Jessica Mamiec z Rolnik szuka Żony TVP była bez wątpienia najbardziej barwną postacią ubiegłorocznej edycji programu, którego prowadzącą jest Marta Manowska. Wokół uczestniczki programu pojawiło się wiele pytań i kontrowersji. Wielu fanów twierdziło, że Krzysztof (uczestnik Rolnik szuka Żony) wybrał Jessice tylko i wyłącznie z powodów zwiększenia oglądalności programu. Niedawno uczestniczka programu została zaproszona do TVP, gdzie w udzielonym wywiadzie zdradziła jak aktualnie przebiega jej życie.
Czytaj też: Anna Wendzikowska w bardzo skąpym bikini. Odsłoniła wszystko!
– Na początku było dużo hejtu na mój temat. Była mocna krytyka, ale każdy musi trochę tego hejtu mieć i jakoś mi to nie przeszkadzało. […] Ja to wszystko czytałam, widziałam co o mnie piszą, ale jakoś się tym nie przejmowałam, co oni tam o mnie pisali – powiedziała Jessica.
Opowiedziała też, w jaki sposób zmieniło się jej życie po udziale w „Rolnik szuka żony”.
– Tak samo wszystko robię, co wcześniej. Chodzę na zakupy, wychodzę na miasto, uczę się. Tylko to się zmieniło, że ludzie właśnie mnie rozpoznają, podchodzą do mnie, robią sobie zdjęcia albo coś takiego – wyjaśniła.
POLECAMY: