Kamil Durczok to były redaktor takich stacji telewizyjnych jak TVP, TVN oraz Polsat. Nie ulega wątpliwości, że były szef wydania faktów ostatnich lat nie może zaliczyć do zbytnio udanych. Najpierw popularny prezenter wieczornych dzienników telewizyjnych w 2015 roku został oskarżony o molestowanie podwładnych w TVN. Z tego powodu przez bardzo długi czas nie mógł wrócić na szczyt. Z kolei w lipcu 2018 roku został zatrzymany przez policję pod Piotrkowem Trybunalskim za spowodowanie kolizji będąc pod wpływem alkoholu. Na tym jednak lista problemów Kamila Durczoka się nie kończy.
Kamil Durczok i jego problemy
CZYTAJ TEŻ: Właśnie ogłosili ile zebrała WOŚP! Suma powala
Kamil Durczok przed laty był redaktorem takich stacji telewizyjnych jak TVP, TVN oraz Polsat. Niestety jego wielka kariera zaczęła się sypać w 2015 roku, kiedy to został oskarżony przez podwładne o molestowanie. Od tamtego czasu Durczok z TV po prostu zniknął. Zaliczył jedynie krótki epizod w telewizji Polsat. Mogłoby się wydawać, ze o Durczoku już nie usłyszymy – nic bardziej mylnego. W 2018 roku Durczok otrzymał zarzuty za spowodowanie kolizji na trasie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Następnie pełnomocnicy jego byłej żony zarzucili mu sfałszowanie weksli bankowych i oświadczeń. Mimo tak poważnych oskarżeń dziennikarz zapowiedział swój powrót.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda nie wytrzymała! Ujawniła prawdę o Nergalu
– Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście – napisał na Twitterze były szef wydania faktów TVN. Na tym jednak oświadczenia popularnego dziennikarza się nie zakończyły. W kolejnych wpisach Durczok wprost wypowiedział się na temat swojej bardzo poważnej choroby.
– Jestem alkoholikiem. Od lat. Od miesięcy niepijącym. Jestem z tego dumny. 4 miechy to dużo. Ktoś uważa inaczej? – napisał w jednym z wpisów, a następnie dodał, że: Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje gdy uważamy się ze wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Byłem nawalony jak świnia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, czym jestem z choroba alkoholowa. Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca. – pisał na Twitterze Kamil Durczok.
Myślicie, że istnieje szansa, aby Kamil Durczok ponowne wrócił na szczyt polskiego dziennikarstwa?
Źródło: JastrząbPost
POLECAMY TAKŻE:
Filip Chajzer zalicza kolejną potężną wpadkę! TVN mu tego nie wybaczy!
Niesamowite! Oliwia Bieniuk wygląda zjawiskowo. Fani zachwyceni
Miód i czosnek, czyli najlepszy, naturalny antybiotyk! Zobacz jak go przygotować i jakie ma właściwości
Tajemniczy obiekt 2669 na Mazurach. Przez lata władze trzymały to w sekrecie!
40 powodów przez które Platforma straciła władzę i już jej nie powinna odzyskać
/TVP
