Barbara Kurdej-Szatan bankrutuje? Wydała apel do fanów

Epidemia koronawirusa w Polsce: Barbara Kurdej-Szatan bankrutuje i ma problemy finansowe – takie wnioski na portalu Instagram wysnuli, niektórzy fani aktorki znanej z seriali „M jak Miłość” oraz „W rytmie serca”.

Czytaj też: Młoda kobieta zarażona koronawirusem nagrała przejmujący film. Każdy powinien zobaczyć

Chodzi tu przede wszystkim o post aktorki, w którym to prosiła fanów o wsparcie dla aktorów, którzy w dobie epidemii stracili jedyne źródło przychodu. Sytuacja bez dwóch zdań jest bardzo poważna. Z powodu pandemii wiele branż dostaje po przysłowiowych „łapkach”. To samo tyczy się niestety również aktorów.

Sytuacja jest bardzo zła. Z powodu pandemii koronawirusa w Polsce i na świecie wiele branż jest zagrożonych bankructwem. Chodzi tu przede wszystkim o branżę transportowe, gastronomiczne oraz również zawody wykonywane przez artystów, a w tym również aktorów.

Barbara Kurdej-Szatan bankrutuje i ma problemy finansowe?

Z apelem o pomoc dla nich w tych ciężkich chwilach zwróciła się Barbara Kurdej-Szatan, która na portalu społecznościowym Instagram zamieściła post z prośbą o pomoc dla artystów. Niestety nie wszystkim on przypadł do gustu.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Barbara Kurdej-Szatan po tym apelu zamieściła zdjęcie wraz z mężem. Przy tej okazji aktorka reklamowała znaną markę samochodową, którą jest Jaguar. Jeden z internautów zadał pytanie – ile Kurdej-Szatan potrzebuje na paliwo do tego samochodu.

Zobacz również: Epidemiolog o koronawirusie: potwierdził przerażające dane

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Internauta od razu zaproponował przelew w nawiązaniu do wcześniejszego apelu aktorki o wsparcie finansowe artystów. Prędko na ten komentarz zareagowała Barbara Kurdej-Szatan, która postanowiła całą sytuację sprostować.

Celebrytka wyjaśniła, że jej wypowiedź dotyczyła tylko jej kolegów i koleżanki po fachu, którzy pracują jedynie w teatrach oraz jako muzycy. Warto dodać, że do akcji włączył się również Mateusz Damięcki, który zaapelował do fanów, aby nie żądali zwrotów pieniędzy za zakupione bilety na spektakle teatralne. Aktor zapewnił przy tym, że występy z pewnością się odbędą, lecz w późniejszym czasie.