Marlena Bazylczuk z „Rolnik szuka żony” w TVP przeżywa trudne chwilę, a powodem całej sytuacji jest śmierć mamy dawniej uczestniczki programu, którego prowadzącą jest Marta Manowska. Marlena w zeszłym roku była główną gwiazdą show.
Czytaj też: Jackowski przedstawił nową wizję: „Jestem przerażony”
Jej relację z Sewerynem śledziła cała Polska. Niestety 22-latka ostatecznie nie stworzyła stałego związku z młodym rolnikiem. Na dodatek w ostatnich odcinkach reality show podkreśliła, że czuje się przez Seweryna wykorzystana. Dwa tygodnie temu media niestety obiegła bardzo przykra informacja o śmierci mamy Marleny.
Marlena Bazylczuk i Seweryn Nowak byli na samym początku największymi gwiazdami show Marty Manowskiej. Wiele osób widziała w ich relacji miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Seweryn poczuł się osaczony przez 22-latkę i w pewnym momencie się od niej po prostu oddalił. Jego kandydatka mimo wszystko starała się do końca o jego względy, co ostateczności doprowadziło do poważnej awantury między dawnymi kochankami.
Marlena Bazylczuk z „Rolnik szuka żony” przeżywa śmierć mamy
Dziś Marlena jest już na nowym etapie swojego życia. Jej nowy chłopak to były kandydat na Mistera Polski, który dziś z pewnością wspiera swoją ukochaną w żałobie po śmierci mamy.
Niedawno Marlena zamieściła na portalu Instagram post dedykowany specjalnie dla Pani Stanisławy.
Z dedykacją dla najważniejszej osoby w moim życiu. ❤️ Zawsze byłaś przy mnie jak robiłam je dla kogoś, teraz też byłaś chociaż Cię nie widziałam. Mam nadzieję, że Ci się spodoba ?❤️❤️ (…) Zrobione z rzeczy przy których byłaś, pomagałaś mi je wybierać, dobierać kolorystycznie do tematu i osoby. Dlatego wybrałam te które wiążą się z Tobą, wspominam te dni i chcę byś w jakiejś części czuła się jak w domu, mimo że dla mnie zawsze będziesz w nim obecna ❤️❤️
– napisała Marlena.
Choroba mamy Marleny
Stan chrobry mamy Marleny wypłynął jeszcze w trakcie kręcenia odcinków do programu. Wówczas to jedna z fanek w taki sposób tłumaczyła sytuację 22-latki.
Zobacz również: Nie zamknęli szkół, ulice tętnią życiem. Będą drugie Włochy?
Dziewczyna wychowuje się przede wszystkim w wielodzietnej rodzinie. Ma 4 rodzeństwa. Jej mama jest ciężko chora na raka, a Marlena pracuje m.in. na jej chemioterapię. Dojeżdża ponad 100 km do Warszawy, by pracować przez 2 dni w restauracji od rana do nocy, śpiąc w międzyczasie 3-4 godziny, by po 2 dniach tego maratonu wrócić do domu na chwilę odpoczynku.
Marlenie życzymy dużo sił w tych bardzo trudnych dla niej chwilach.
Źródło: Instagram
Polecamy także:
Wiśniewski odpowiada Buczkowskiej. Konflikt się zaostrza
14-dniowa kwarantanna nie wystarczy. Wszystko na nic?
Koronawirus w Polsce: Rekordowa liczba zgonów, coraz więcej zakażonych
To może Cię również zainteresować:
„Śpimy na potężnej bombie”. Niepokojące dane z Polski
Nowe zaostrzenia w Polsce już obowiązują. Pełna treść
Był oficer wywiadu USA ostrzegał już w lutym. Teraz błagają go o pomoc