Michał Wiśniewski i jego syn (Xavier Wiśniewski) przechodzili trudne chwilę, kiedy to do ich domu wszedł komornik, a wcześniej lider Ich Troje był zmuszony ogłosić upadłość.
Czytaj też: Wizja Jackowskiego się spełnia! Czy druga część też się zrealizuje?
To był bardzo trudny czas dla Michała Wiśniewskiego, który niegdyś był na szczycie, a w jednej chwili stanął twarzą w twarz z własnym upadkiem. Powodów tej sytuacji było wiele.
Z jednej strony nie udane inwestycje Michała, a z drugiej narastające problemy z wieloma uzależnieniami. Piosenkarz był u skraju całkowitego upadku. Dziś postanowił przypomnieć jedną z symbolicznych sytuacji mających miejsce w tamtym czasie.
Michał Wiśniewski to wielka gwiazda polskiej muzyki rozrywkowej z początków nowego milenium. Piosenkarz był na samym szczycie swojej popularności. Jego życie bacznie obserwowały największe media w kraju. Niestety w pewnym momencie Michał Wiśniewski pogubił się w blasku fleszy.
Michał Wiśniewski: komornik chciał zabrać wszystko
Lider Ich Troje zaczął miewać bardzo poważne problemy z uzależnieniami. Chodziło w tym aspekcie przede wszystkim o alkohol i narkotyki, które piosenkarz regularnie zażywał. Apogeum nastąpiło w momencie, kiedy to do drzwi jego posiadłości zapukał komornik.
Michał Wiśniewski przypomniał sytuację, kiedy to komornik dokonywał wyceny jego majątku. On w tym czasie wracał pijany z kuchni i w pewnym momencie przewrócił się z jedzeniem. Całe zajście na własne oczy zobaczył jego syn – Xavier.
Raz wywaliłem się na schodach, wywaliłem na siebie talerz z jedzeniem. Mój syn zobaczył mnie leżącego pijanego na ziemi w spaghetti. W międzyczasie działali komornicy, spisywali rzecz po rzeczy. Licytacje odbywają się u ciebie w domu. Przychodzą obcy ludzie, by kupić to, co masz. Później licytowany był dom
– wspominał w tabloidzie.
Dziś piosenkarz stara się walczyć z demonami przeszłości.
Zobacz również: Figurski usłyszał miażdżącą diagnozę – ta choroba może go zabić
Ja jestem zaszyty, więc nie grozi mi teraz topienie smutków w alkoholu. Ale dla innych ludzi, którzy mają problemy z piciem, to może być trudny czas. Ja nie piję od 6 lat. Jak kończy mi się „wszywka”, to trochę popiję, ale generalnie teraz mam spokój do września. Ja sobie bez tego po prostu z tym nie radzę, każdy ma swój sposób na tę walkę
– powiedział w rozmowie z portalem plejada.pl.
Źródło: Plejada
Zobacz również:
Kiedy otwarte hotele i galerie? Znamy termin!
Krytyczna granica! Nowe zgony i zakażenia w Polsce
Rząd zniesie kolejne ograniczenia! Znamy warunki