Cisza przed świętami. Branża kultury żegna jedną z najaktywniejszych postaci. To miały być spokojne, przedświąteczne dni. Czas domykania projektów, planów na kolejny rok i krótkiego oddechu przed Wigilią. Zamiast tego, tuż przed świętami, środowisko kultury i rozrywki obiegła wiadomość, która zatrzymała rozmowy i odebrała słowa. Odszedł człowiek, którego wielu kojarzyło z energią, pomysłami i nieustannym ruchem.
- Czytaj też: Tragiczna śmierć przyszła nagle. Nawrocki modli się do Boga. Wstrząsające wieści tuż przed Wigilią
Smutny czas w show-biznesie i kulturze
Końcówka 2025 roku okazała się wyjątkowo bolesna dla świata kultury. Odeszły osoby, które przez dekady kształtowały wrażliwość widzów i słuchaczy. W Polsce ta fala strat dotknęła szczególnie środowiska lokalne, gdzie więzi są bliższe, a praca bardziej osobista.
Właśnie w tym kontekście informacja z Lubelszczyzny zabrzmiała szczególnie mocno. Bo tu nie chodziło o ikonę znaną wyłącznie z pierwszych stron gazet, lecz o człowieka-instytucję, który przez lata spajał ludzi wokół wspólnych projektów.
Kim był Maciej Misztal. Rzemieślnik kultury, nie celebryta
Maciej Misztal był postacią wymykającą się prostym etykietom. Animator kultury, menedżer, twórca i organizator wydarzeń. Kojarzony przede wszystkim z Lublin, gdzie konsekwentnie budował przestrzeń dla filmu, kabaretu i działań społecznych.
Nie zabiegał o medialny rozgłos. Zamiast tego stawiał na warsztat, spokój i autentyczność. W świecie, który coraz częściej premiuje krzyk i skandal, Misztal wybierał zwyczajność i uważność. To one budowały zaufanie widzów i współpracowników.
Tragiczna wiadomość tuż przed Wigilią
Informacja o jego śmierci dotarła do mediów 23 grudnia. Maciej Misztal zmarł 22 grudnia, mając zaledwie 43 lata. Oficjalne komunikaty potwierdziły, że zmagał się z problemami zdrowotnymi. Mimo to nikt nie spodziewał się tak nagłego finału.
Wiadomość przyszła w momencie, który zwykle kojarzy się z bliskością i ciepłem. Dla wielu osób świąteczne przygotowania straciły sens, a codzienna rutyna została przerwana jednym zdaniem: „Maciej nie żyje”.
Ostatnie projekty. Choinka w Pałacu Prezydenckim
Jeszcze niedawno jego nazwisko pojawiało się w zupełnie innym kontekście. Jako szef Fundacji Beetle Maciej Misztal odpowiadał za przygotowanie wyjątkowej choinki, która stanęła w Wielkiej Sieni Pałac Prezydencki.
Drzewko ozdobiono tradycyjnymi zabawkami z Lubelszczyzny. Miało być symbolem regionalnego rzemiosła, wspólnoty i ciągłości tradycji. Dziś te obrazy nabrały zupełnie innego znaczenia. Stały się cichym pożegnaniem z człowiekiem, który wkładał serce w każdy szczegół.
„Byłeś wulkanem energii”. Głosy pożegnania
Po informacji o śmierci Macieja Misztala sieć zapełniła się wspomnieniami. Współpracownicy, artyści i przyjaciele pisali o niedowierzaniu i pustce.
„Dzisiejszy poranek zmiótł nas z nóg. Mieliśmy się jeszcze spotkać, stanąć razem na scenie. Spotkamy się. Tam wyżej” – napisano w jednym z pożegnań.
Inni podkreślali jego ciepło, profesjonalizm i zdolność łączenia ludzi ponad podziałami.
„Byłeś młody, pełen energii i radości. Trudno w to uwierzyć”
„Będziemy tęsknić za żartami i spokojem, który wnosiłeś”
Lublin stracił ważny głos
Maciej Misztal był także dyrektorem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Lublin Film Festival”. Przez lata budował mosty między twórcami a publicznością, udowadniając, że kultura nie musi być elitarna, by była wartościowa.
Jego śmierć pozostawiła realną lukę w lubelskim środowisku kulturalnym. Nie tylko organizacyjną, ale przede wszystkim ludzką. Taką, której nie da się szybko zapełnić.
W te święta choinka w Pałacu Prezydenckim świeci inaczej. Nie tylko jako ozdoba, ale jako ostatni hołd dla człowieka, który wierzył, że kultura zaczyna się od uważności na drugiego człowieka.
